Mała czarna

Veni, vidi… et cetera. Wraca do mnie ostatnio ta łacina w latach szkolnych poznana, po głowie kołacze i każe się cytować. Może nie do końca, bo i veni i vidi, ale co do vici, to niestety nie sądzę. Ale ad rem. Na Czarnym Piątku była moc. Zorganizowałyśmy demonstrację w Katowicach odpowiadając na liczne prośby i […]

FURENS QUID FEMINA POSSIT?!

Wiosna nadchodzi, ptaszki śpiewają, przyroda budzi się do życia. W każdym razie obudził się do życia mój sublokator o ośmiu odnóżach mieszkający, jak się okazało w szparze okiennej. Cóż, pająk też czło… no nie, ale też chce żyć, choć naprawdę nie upieram się by akurat na moim oknie. Mróz na dworze, zatem tkwi sobie na […]

CHCE MI SIĘ RZY…

Marazm mnie jakiś ogarnął i zniechęcenie. Wiosna zbiera się do nas zza morza niczym przysłowiowa sójka, tyle, że w kierunku przeciwnym. Co słońce delikatne promienie w stronę zmarzniętej i szarej ziemi wyciągnie, to zaraz je z zawstydzeniem chowa, nerwy tylko drażniąc. Zimno, listopadowo, jakaś jesienna wiosna nam nastała. Wenę straciłam, sił brakło i do pisania […]