Od soboty 20.03 do okrągłego 9.04 mamy nowe, narodowe (a jakże)obostrzenia.
Zamknięte galerie (prócz wybranych sklepów), kina, teatry, baseny, siłownie, szkoły (te otwarte do tej pory klasy 1-3)…
Cztery miesiące temu pisałam z sarkazmem:
“szkoły zamykane, otwarte kościoły
edukujmy krzyżem – nie ma lepszej szkoły!”
Aktualne niestety. Może dodałabym teraz w rytm piosenki Bajmu:
“Otwieranie – zamykanie,
otwieranie – zamykanie,
wal desperacko wal
głową o ścianę..”
“Dbajmy o siebie”? “Walczmy z covidem”? TAK!
Ale dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19 po dzisiejszej decyzji rządu powiedział:
“To nie jest aktywne zwalczanie wirusa. Trzeba zwalczać ogniska, prowadzić dochodzenia epidemiologiczne.
To funkcjonuje w sposób szczątkowy.”
A od siebie dodam, że nie wystarczy wszystko zamknąć. Firmy bankrutują, ludzie tracą pracę, a to i tak psu na budę. Zakazy nie mają umocowań prawnych i dlatego jedni posłusznie zamykają knajpy, czy siłownie, inni nie, jedni chodzą
w maskach inni nie.. Jak to ma opanować pandemię? :/
A narodowe wyszczepianie? Jeden wielki.. chaos. Brakuje szczepionek, odwołuje się szczepienia. Dzisiaj mój wujek, lat 83 również padł ofiarą systemu. Dobrze, że przynajmniej przychodnia go poinformowała, bo bywa że ludzie jadą kilkaset kilometrów i dowiadują się na miejscu, że szczepionek nie ma, tak jak wczoraj dziadek naszego radnego..
Ale w przekazie tvp wszystko jest wspaniale. Polska królową szczepień, psiakrew. Witki opadają.
Zamknięte szkoły, hotele, baseny, teatry, kina, muzea, bo tam jest koronawirus, ale w kościołach go już nie ma. Księża nie mogą stracić? Przepraszam, czy mały zjadliwy drobnoustrój (?) widzi różnicę pomiędzy ludźmi siedzącymi na krzesłach w kościele, a tymi w teatrze? Może teatralny plusz go przyciąga, jak mole, a może tych co się modlą omija wystraszony? Teatry, kina, muzea – zamknięte, kościoły otwarte. Módl się i pracuj, o ile pracę jeszcze masz, po co ci kultura, jeszcze byś zaczął myśleć.
A pisowscy notable śmieją się nam w nos, bywa, że bez żadnego trybu nie stosują się do restrykcji, które sami podpisali, lub naginają przepisy do swoich potrzeb i policja nie ściga, nie spisuje, mandatów nie nakłada, bo rasy panów lepszego sortu nic nie obowiązuje.
A ty Polaku męcz się dalej.
Nie znaczy to, że nie wierzę w pandemię, a obostrzenia uważam za głupie i niepotrzebne. Absolutnie nie. Ale – róbmy to konsekwentnie i w sposób przemyślany. Tylko to wszystko chyba nie z tym rządem, który woli pozorowanie działań.
I być może nawet się cieszy, że prywatne firmy upadną, bo krewni i znajomi królika z Pcimia będą je mogli wykupić
za grosze
Dzisiejszy wpis to kolejny szybki wrzut, przepraszam
za niedociągnięcia. Ot, emocji za dużo się zebrało.
W najbliższym czasie mam gorącą potrzebę napisania o równych i równiejszych, policji i katowickiej manifie. Muszę tylko zebrać skrawki myśli do kapelusza.
Montuje się też (dzięki malykub) napisana przeze mnie piosenka, na którą już teraz serdecznie, choć nie umiem śpiewać, zapraszam.
Zapraszam również na mój fanpage na facebooku, gdzie prócz blogowych postów, wrzucam też od czasu do czasu swoje pierzaste parrafrazowe myśli.
Trzymajcie się w zdrowiu i dbajcie o siebie.
Tak się zastanawiam, wszelkie instytucje jakie znam dezynfekują pomieszczenia używając dziesiątek litrów płynów antywirusowych, wszędzie przy wejściach są dozowniki by ręce odkazić… A jak to wygląda w kościołach? Odkażają świątynie? Są dozowniki przy wejściu? Czy nadal wszyscy wchodzący maczają rękę w tej samej wodzie święconej? Księża używają rękawiczek podczas komuni? Jak to jest?
Z autopsji nie wiem, bo od lat nie uczęszczam, ale podczytuję.
Czytałam na przykład o pewnym księdzu, który twierdził, że “konsekrowane ręce” nie przenoszą. Niestety się nie sprawdziło, bo zachorował.
Hostia do ust i woda święcona przy wejściu to nadal praktyka w wielu kościołach.
Nie wiem jak z rękawiczkami, ale maseczka księdza nie obowiązuje.
Myślę, że tu wszystko zależy jedynie od samego księdza, przecież nikt nie skontroluje, bo po co sobie kłopoty na głowę ściągać? Jak to było z pewnym panem, którego teraz ciągają po kuriach i straszą “nadrzędną władzą kościelną” która “wyciągnie konsekwencje”, bo interweniował z powodu tłumu na mszy nie zachowującego dystansu.
Państwo w państwie malykub. :/
Co raz częściej mam wrażenie, że walka z wirusem to walka z wiatrakami. Pomijając chaotyczne i mało spójne zamykania-otwierania, w sumie niewiele to daje bo współcześnie niemożliwe jest życie w izolacji. Wirus robi z nami co chce.
Niestety muszę się z tobą zgodzić.
To wszystko od początku działa na macanego, niby mają konsultantów, ale chyba słuchają samych siebie, słów brak!
Ci konsultanci to, mam wrażenie bardziej są tam po to, by stwarzać pozory, no i pewnie niemałe pieniądze przygarnąć. Krewni i znajomi królika?
Oprócz kościołów otwarte są kasyna. Kompletnie porąbane pomysły. W kościołach zakażają się babcie,a w kasynach wnuki. Masz rację, są równi i równiejsi. I tylko wstyd i śmiech został…
Serdeczności
Aktualnie Polskę nam podzielili. Na tę z fryzjerem i bez fryzjera. 😉 Ja jestem w tej drugiej strefie. 😉