Dwa lata po WYROKU TK..

 

Dwa lata temu, 22 października 2020 roku Trybunał nieKonstytucyjny wydał oburzający, nieludzki wyrok na kobiety, likwidując praktycznie prawo do aborcji w Polsce.

Żadna kobieta nie powinna być zmuszana do donoszenia niechcianej ciąży, a zmuszanie do urodzenia dziecka chorego, umierającego, z ciężką wadą genetyczną jest po prostu nieludzkim okrucieństwem..
Wybór – nie zakaz  Żaden zakaz nigdy jeszcze niczego nie zlikwidował, zakazy powodują jedynie szukanie innych rozwiązań. I istnieją na szczęście organizacje pomocowe takie jak Aborcja bez granic,
czy FEDERA. W ciągu tych dwóch lat do samej Aborcji Bez Granic zgłosiło się po różnoraką pomoc prawie 78 tys. kobiet.

rys. parrafraza

Tu nie zakazy są potrzebne, tylko rzetelna edukacja seksualna oraz bezproblemowy i powszechny dostęp do antykoncepcji, w tym również do antykoncepcji awaryjnej. Oczywiście że tak zwani “obrońcy” życia” tego nie widzą, a raczej nie chcą widzieć..
Może dlatego, że to nie o “obronę życia poczętego” tu chodzi, tylko o kontrolę i poczucie pełnej władzy nad płcią podobno gorszą, głupszą i jak pisał choćby Tomasz z Akwinu, mędrzec Kościoła której:
“wartość polega na zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych”.

Jak kończą się takie zakazy widzieliśmy. Umierają kobiety. Umierają, bo lekarze niejednokrotnie boją się korzystać z jedynej przesłanki jaka jest dostępna – zagrożenie zdrowia i życia. Umierają lub skazane są na wielotygodniowe męczarnie, także wtedy, gdy trafią na ideologicznych fanatyków, którzy zatajają stan zdrowia ich lub płodu. 
Tu oddam głos pani profesor Marzenie Dębskiej, wybitnej ginekolożce i położniczce (zapraszam również do lektury całego wywiadu KLIK)

 “Nieprecyzyjny zapis dotyczący zagrożenia życia matki jest bardzo obciążający dla lekarzy w szpitalach. Pracują pod wielką presją— mówi prof. Dębska, o polskim prawie aborcyjnym.
“Proszę sobie wyobrazić taką sytuację: 14 tydzień ciąży, pacjentce odchodzą wody. Szansa, że kobieta dotrwa bez zakażenia, że donosi tę ciążę, chociaż do 28. — 29. tygodnia, żeby dziecko przeżyło bez ciężkiego niedorozwoju płuc, jest minimalna. 
Należałoby ciążę przerwać, to byłoby najbezpieczniejsze dla matki, ale ktoś, kto by to zrobił, mógłby ponieść konsekwencje karne, bo przecież nie występuje bezpośrednie zagrożenie jej życia.  Decyzje są trudne, a ryzyko odpowiedzialności prawnej może być paraliżujące dla wielu lekarzy i może prowadzić nawet do błędów medycznych.”

Jak bywa, widzimy. Czy w pełni usprawiedliwiam lekarzy? Nie. Między niebezpośrednim, zagrożonym nagonką prokuratury Ziobry, a bezpośrednim zagrożeniem życia granica bywa jednak bardzo cienka, czasem wszystko zmienia się błyskawicznie..
Wiemy, że z powodu wyroku TK umarło już kilka kobiet, a w każdym razie o tych kilku słyszeliśmy.. Izabela,  Anna, Agnieszka, Justyna…
O ilu nie dowiemy się nigdy, bo na przykład nie mają rodzin, które zainteresowałby ich los? 

Tak zwanym obrońcom życia to nie przeszkadza, płód z ciężkimi wadami genetycznymi, płód z bezwodziem..  został wszak “uratowany“. Umarł sam, bo zdecydował bóg, czy tam “matka natura“, a nie lekarz. A potem umarła matka, bo było już za późno na ratunek dla niej. Wygrało życie“..

Przypadek Mariny, przed którą “lekarz” (ujmę go w cudzysłów, bo tylko na cudzysłów zasługuje) ukrył ciężką wadę płodu – bezczaszkowie i dowiedziała się tego długo później od innej lekarki.. pokazuje nie po raz pierwszy, kolejny problem w polskim grajdole  – twór zwany “klauzulą sumienia” i związany z nim fanatyzm religijny.
Ten pseudolekarz w 17 tygodniu ciąży podczas badania USG oznaczył i wpisał do dokumentacji medycznej pacjentki wymiar dwuciemieniowy główki. Oznaczył wymiary głowy, której nie było! Jak to nazwać?
Wada ta wykrywana jest, co potwierdza również prof. Dębska, do której w końcu, po długich perturbacjach, w późnej ciąży trafiła Marina – w rutynowym badaniu (!) między 10 a 14 tygodniem. Pseudolekarz “widział” coś, czego nie było.

O takich “lekarzach” prof. Dębska mówi:   
 “Jeżeli lekarz ogranicza prawa kobiety w zakresie prokreacji, antykoncepcji, przerwania ciąży zgodnej z prawem, bo na pierwszym miejscu stawia chorą ideologię, to nie powinien być ginekologiem.” 

O “klauzuli sumienia” mąż pani doktor, nieżyjący już Romuald Dębski mówił, by ginekolodzy, którzy z niej korzystają, “wywieszali na drzwiach swoich gabinetów odpowiednie informacje. To byłoby fair – nie szłaby do takiego lekarza dziewczyna, która rozpoczyna współżycie i potrzebuje pewnej antykoncepcji, ani kobieta w ciąży na badania prenatalne. Na drzwiach gabinetu takiego lekarza powinna wisieć tabliczka: “OGRANICZAM PRAWA KOBIET. Zapraszam.”
Trudno się z nim nie zgodzić.

Co dalej?
Już przed wyrokiem TK, choć kobieta mogła zgodnie z prawem zażądać przerwania ciąży w przypadku wad genetycznych płodu, często okazywało się, że nie ma gdzie tej ciąży przerwać, bo takie pacjentki przyjmowało jedynie kilka ośrodków w Polsce. 

Obecnie sytuacja kobiet w naszym kraju jest straszna. Tu nie zgodzę się z prof. Dębską, żeby nie bać się i rodzić, bo ryzyko nieprawidłowości, wad wrodzonych jest minimalne, a zegar biologiczny dla tych, które chciałyby mieć dzieci nie stoi w miejscu. To wszystko prawda, ale.. kobiety się boją, i trudno im się dziwić. Bo przecież nigdy Polko nie wiesz, czy ten maleńki procencik nie padnie właśnie na ciebie, prawda? Badania prenatalne.. Żart?
Istnieją organizacje pomocowe, możliwość powiedzmy turystyki, nie każda z nas wie jednak gdzie się zwrócić o pomoc, nie każdą stać na wyjazd..

Dopóki w tym kraju będzie zakaz aborcji, dopóki rządzić będzie ideologia i fanatyzm, a nie nauka, medycyna i racjonalne myślenie, dopóki kobieta idąca na rutynowe USG nie będzie pewna, czy lekarz nie zatai prawdy w imię swojego ideolo.., dopóki przebieg ciąży i poród będą stanowić dla kobiety potencjalne zagrożenie z powodu fanatyzmu lub strachu lekarza przed nadgorliwą prokuraturą…. Dopóki w tym kraju nie wróci normalność – kobiety będą bały się rodzić. I ani 500 plus,  ani pokoik do wypłakania, ani program “Za życiem” tu nie pomogą.

70 procent naszego społeczeństwa negatywnie ocenia wyrok TK. Aż 66 procent (aż, bo w naszym maleńkim, katolicko-narodowym zaścianku, to naprawdę sporo) popiera wolną wolę kobiety i możliwość aborcji bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży. Paradoksalnie, PO wyroku znacznie wzrosła liczba osób popierających wolną wolę, trzeba było do tego najwyraźniej głębokiego wstrząsu, by spora liczba ludzi od lat uznająca tak zwany kompromis aborcyjny za normę, spojrzała na problem zupełnie inaczej..

I tak powinno być. 
Wybór, nie zakaz..

tekst z mojego protest-songu “Rodzić!”

Fundacja PRO – PRAWO DO ŻYCIA zbiera od jakiegoś czasu podpisy pod petycją:
“Poprzyj apel o wycofanie pigułek aborcyjnych z polskich aptek!”

Pigułki aborcyjne? W Polsce nie są legalnie dostępne żadne środki poronne. Chodzi tu rzecz jasna o tabletki antykoncepcji awaryjnej. Przekłamanie dotyczące tabletki “dzień po” powielają środowiska prawicowe, począwszy od ministra zdrowia, Konstantego Radziwiła, notabene lekarza (!) Nie dziwi zatem, że tak zwani obrońcy życia wykorzystują to kłamstwo.  Dziwi, że robią to całkowicie bezkarnie. A może już nie dziwi.. 
Zatem raz jeszcze – tabletki antykoncepcji awaryjnej NIE SĄ tabletkami poronnymi, czy tam aborcyjnymi. Wystarczy, doprawdy przeczytać ulotkę. Ich działanie polega na opóźnieniu owulacji.
(Więcej na ten temat w poście “Cud w aptece”.) 

Ale o tym ich gorący zwolennicy się nie dowiedzą, bo nie chcą tego wiedzieć, a wszystkie komentarze merytorycznie “nieprawomyślne” wyjaśniające jak jest naprawdę, są natychmiast usuwane. Mój utrzymał się jakieś 15 minut. ; ) I tak długo, poprzedni wisiał tylko 5..

Co gorsza, do sejmu w tym roku ma trafić projekt Fundacji Zycie i Rodzina, jakżeż by inaczej -Kai Godek,
pt. “Aborcja to zabójstwo”
Do dwóch lat więzienia groziłoby za publicznie propagowanie działań dotyczących możliwości przerwania ciąży, a nawet informowanie o możliwości zabiegu w przypadkach innych niż wymienione w ustawie.

Miłą wizję roztaczają środowiska Pro (podobno) Life. Brak edukacji seksualnej, zakaz antykoncepcji, zakaz aborcji, zakaz informacji o możliwości aborcji…. Prawdziwy Powrót do Korzeni. Niech stanie się ciemność.

Zanim jednak spróbują do końca zaciągnąć nad nami zasłonę ciemnego fanatyzmu, tak dla równowagi i na przyszłość podaję:

Aborcja bez granic (KLIK) tel. 22 29 22 597

Fundacja FEDERA  (KLIK)  tel. 22 635 93 95

 

Zapiszcie sobie te dane, dopóki można je podawać..

 

Zapraszam także do obejrzenia mojego songu RODZIĆ!
Tak, dla przypomnienia.


2 comments on “Dwa lata po WYROKU TK..

Skomentuj jotka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *