Potrzebowałam kilku dni, by się otrząsnąć. Mimo, że wyrok pseudoTrybunału nie był dla mnie niespodzianką, jednak mną wstrząsnął. Przez kilka dni śledząc, niestety z domu (choroba), wydarzenia na ulicach, miałam na końcu języka wulgaryzmy. Nie tylko ja przestałam być grzeczna, miła i kulturalna. Zresztą.. #grzecznejużbyłyśmy.
Wszystkie te spontaniczne kobiece protesty odbywające się od kilku dni w kraju idą pod znakiem wku*wu, totalnego wku*wu. To jest krzyk zdeterminowanej kobiety, której odebrano prawa człowieka, skazano jednym kiwnięciem palca na cierpienie. Fizyczne i psychiczne.
Jedno słowo od samego początku stało się hasłem przewodnim, słowo, które chyba każdej z nas tłukło się po głowie, znalazło na końcu języka, aż wreszcie zostało wyplute, wywrzeszczane i wyeksponowane na banerach. WYPIE…LAĆ!
WYPIE…LAĆ – ty PiSie, który przepychasz zakaz aborcji, ty Kościele będący motorem napędowym tego i wy, obrońcy płodów.
WYPIE…LAĆ! Wy wszyscy, którzy uważacie kobietę za zabawkę waszych politycznych rozgrywek, wy którzy traktujecie kobietę jak inkubator, przedmiot nie mający uczuć. I ty panie Bosak, który wygłaszasz tekściki o tym, że “jeśli jakieś dziecko umrze w trakcie porodu, czy tuz po … no to po prostu umrze”. Pan ma chyba żonę w ciąży, prawda? Może pana żonie z ordo iuris wszystko jedno, godzi się z losem, albo przyjmuje to co sama uważa, że powinna.. Ale nie my, do cholery! Nie wszystkie kobiety!
Te protesty pełne są wulgaryzmów. Krzyczą je młodzi i starzy, wykrzykują licealiści i ich nauczyciele, matki i córki…. Bo jest wku*w. Straszna wściekłość i na tę władzę i na Kościół.
Jednak delikatnym płatkom śniegu z prawicy, choć niestety nie tylko, nie podoba się JAK protestujemy. Słyszymy:
– Ale, ale.. moje panie, kobietom, tak -KOBIETOM nie przystoi zachowywać się w ten sposób. No jakże tak można? Wulgaryzmy w ustach kobiety, dziewczyny? To nie wypada.
– Ojej, a jak mamy protestować, proszę pana? Może powie pan małej słabej kobietce? Bo cóż byśmy zrobiły bez tych męskich światłych rad, same w wielkim świecie…?
Tak sobie pan myśli,że sufrażystki podchodziły z miłym uśmiechem i prosiły “Szanowny panie Wielki Polityku – dej nam prawo wyborcze, a potem zaprosimy cię na herbatkę”?
Przez setki lat utrzymywano obraz kobiety jako słabej istoty o miałkim rozumku. Miała być miła, grzeczna cicha i posłuszna. Ten wzorzec pokutuje jeszcze po dzień dzisiejszy w niektórych środowiskach.(*) A Kościół katolicki ma w tym swój wielki udział.
właśnie.. Kościół. Ponieważ protesty, przepraszam – spacery odbywają się pod kościołami w całej Polsce, a w niedzielę nawet i w samych kościołach – pan Gądecki zabrał w tej sprawie głos. “Proszę wszystkich o wyrażanie swoich poglądów w sposób akceptowalny społecznie, z poszanowaniem godności każdego człowieka”
Pan Gądecki wyraził też smutek, “że “dzisiaj w wielu kościołach, uniemożliwiono osobom wierzącym modlitwę i przemocą odebrano prawo do wyznawania swojej wiary…”
Szkoda, że zupełnie nie smuciło go odbieranie człowieczeństwa kobietom.
“To nie Kościół stanowi prawa w naszej Ojczyźnie i to nie biskupi podejmują decyzje o zgodności bądź niezgodności ustaw z Konstytucją RP” prawił ten dostojnik Kościoła. Naprawdę? Szkoda, że pan i pana koledzy, przedstawiciele tej instytucji judzili i parli do całkowitego zakazu aborcji. WY to zrobiliście rękami posłusznych wam polityków spłacających długi wyborcze.
Nie powinniście się dziwić i oburzać, że ludzie w waszą stronę kierują wściekłość. To przecież pan Gądecki “Z wielkim uznaniem” przyjął decyzję TK i “cieszył się z tej epokowej zmiany prawa”. A pan Jędraszewski? “Trudno sobie wyobrazić wspanialszą wiadomość” powiedział ten obrońca pedofili.
Szczerze? Nie interesuje mnie zdanie pana Gądeckiego. W nosie mam jego nawoływanie do “akceptowalnych zachowań”. Hierarchowie – umyliście ręce jak Piłat, wyparliście się swoich działań jak Piotr. Ale.. kto sieje wiatr, zbiera burzę. Nie będzie wam zapomniane.
A akcje “Wypisz dziecko z religii” i akty apostazji nabierają prędkości.
Tzw, “obrońcy życia na moje słowa o cierpieniu przyszłych matek mających świadomość urodzenia dziecka skazanego na śmierć, odpowiedzieli: Przynajmniej umrze godnie, rodzic będzie mógł się pożegnać, ochrzcić i godnie pochować dziecko.” Czy wy siebie słyszycie? To jest nieludzkie, brak mi słów…
Jest pandemia, szczyty zachorowań wspinają się na kolejne wyżyny. Masowe protesty to ich zwiększenie. I mam takie wrażenie nieprzeparte, że dlatego właśnie teraz wzięto się za zakaz aborcji. Ten nierząd przez kilka miesięcy nie zrobił NIC, by przygotować się na pandemiczne tsunami. Myślę, że to odwracanie uwagi od własnej nieudolności, żonglowanie prawami człowieka, by przykryć swoje niedołęstwo. A gdy krzywa zachorowań wystartuje pionowo w górę, to mając krew na własnych rękach – rząd obarczy odpowiedzialnością za ten stan rzeczy protestujące kobiety i opozycję.
Nigdy nie używałam wulgaryzmów na swoim blogu. Teraz wylazł ze mnie, osoby może nie grzecznej i miłej,;) ale powiedzmy kulturalnej, nie używającej w przestrzeni publicznej wulgaryzmów – demon. Gryzłabym i kopała, tych którzy chcą ubezwłasnowolnić moją córkę i całe rzesze młodych kobiet. Cóż, jak powiedziała moja znajoma: “Dama WIE, kiedy JAKICH słów należy użyć”.
Nie jesteśmy miłe, grzeczne ani posłuszne. Jesteśmy zdeterminowane i wku*wione. Granice zostały przekroczone!
Choć nie wiem co będzie dalej..
Protesty trwają w całej Polsce. Tymczasem…
Premier Morawiecki pod płaszczykiem walki z COVID-19 wyprowadza wojsko na ulice.
ZARZĄDZENIE NR 180 PREZESA RADY MINISTRÓW
z dnia 23 października 2020 r.
w sprawie użycia żołnierzy Żandarmerii Wojskowej
do udzielenia pomocy Policji
Na podstawie art. 18a ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2020 r. poz. 360, 956 i 1610) zarządza się, co następuje:
§ 1. W związku z rozprzestrzenianiem się epidemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2 i wzrostem zachorowań na terenie kraju na COVID-19 żołnierze Żandarmerii Wojskowej udzielą od dnia 28 października 2020 r. do dnia odwołania stanu epidemii pomocy Policji w zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego.
§ 2. Zarządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Prezes Rady Ministrów: M. Morawiecki
Coś Wam to przypomina? Może…
Obywatelki i obywatele, nierząd Rzeczpospolitej Polskiej z dniem 28.10.2020 w trosce o życie i zdrowie obywateli wprowadza na terenie całego kraju…
Na koniec – serdecznie dziękuję wszystkim, którzy protestują wraz z kobietami i w obronie kobiet. I wszystkim, którzy w ten czy inny sposób je wspierają. Jak to się skończy, naprawdę nie wiem.
Trzymajcie się kochani. Nie dajcie chorobie i …innym wypadkom.
A tutaj wersja vide-bloga, czyli blog. Zapraszam. 🙂
Link do kanału YT LENIWYM PIÓREM
Wspieram choćby wpisem na blogu.
Protesty są wszędzie, także w moim mieście, wczoraj wielka kawalkada aut przez całe miasto.
Oburzenie, gdy kobieta używa słów wulgarnych lub protestuje w kościele. Gdzie było oburzenie , gdy księża pedofile kryli swoje grzechy?
Dziękuję Jotko. Dokładnie. Hipokryzja, hipokryzja i jeszcze raz hipokryzja…
Witaj Aniu
Śledzę Twoje poczynania od jakiegoś czasu, starałam się nie komentować, ale teraz postanowiłam zabrać głos, który jest za obroną życia poczętego.
Aniu masz znajomą, która ma dziecko niepełnosprawne i za jej pośrednictwem masz też kontakt z innymi chorymi dziećmi, czy uważasz, że one nie mają prawa do życia, że są takie brzydkie i głupie, że powinny umrzeć? Czy Twoja znajoma żałuje, że urodziła swoją córkę? Przepraszam, że o to pytam w taki ostry sposób, ale myślałaś nad tym, a może jest jej przykro co sobą reprezentujesz? Kobiety walczą o swoje prawa, a ja się pytam gdzie w tym wszystkim jest prawo dziecka poczętego, które samo się nie obroni. Ono w łonie swojej mamy czuje się dobrze i bezpiecznie i walczy o każdy dzień, bo chce żyć pomimo wszystko. Kobiety chcą dzieci jak z reklamy, piękne, zdrowe i mądre, ale nikt im nie obieca, że po narodzeniu nie zachorują w przyszłości, tak jak ja, byłam ślicznym bobaskiem do 6 roku życia i potem wszystko się mi rozpadło na milion kawałków, ale żyję i cieszę się z każdego dnia, dziękując Panu Bogu za wszystko co od Niego otrzymuję.
Kobiety krzyczą: moje życie, moje ciało, moja macica, moje emocje, moja trauma, ja tu widzę tylko egoistyczne zachowanie i myślenie, bo gdzie w tym wszystkim jest dobro dziecka i jego życie? O tym nie pomyślałyście drogie baby, że ono krzyczy, ale nikt go nie słyszy. Oglądałaś “Niemy krzyk” lub “Nieplanowane”? Jeśli nie, to polecam, bardzo mocne filmy o prawdzie. Dzieci cierpią strasznie podczas aborcji, są rozrywane, farmaceutycznie odurzane, a potem ich wydalone ciałka często wijące się w konwulsjach agonicznych wrzucane są do kosza na śmieci i utylizowane. To jest kurde sprawiedliwe i ludzkie? Tego byś chciała dla swojej córki? Usunęłabyś ją gdybyś się dowiedziała, że jest chora?
Byłam młodziutka i wystraszona, miałam 20 lat, lekarze mi mówili żebym usunęła ciążę, bo przy moich chorobach i leczeniu na pewno urodzi się potworek. Wtedy nie było jeszcze możliwości by to sprawdzić, ale ja nie musiałam tego wiedzieć, kochałam swoje maleństwo, które rosło pod moim sercem, oddałam je Panu Bogu i czekałam na jego narodziny. Po 9 miesiącach urodziłam wspaniałego i zdrowego synka 🙂
Każde dzieciątko nawet to nienarodzone ma prawo do życia i tego by nikt nie mógł mu go odebrać. Lekarze wiele razy się mylą, moja koleżanka miała według nich i badań urodzić “warzywo”, doktorzy namawiali ja bardzo na aborcję, ale ona powiedziała, że chce urodzić swoje dziecko pomimo wszystko, bardzo się bała i denerwowała całą ciążę, ale powierzyła dziecko Bogu i po 9 miesiącach urodziła zdrową córeczkę, a gdy pokazywała lekarzom to tylko wzruszali ramionami.
Wiele jest takich przykładów i wiele też takich, gdzie kobiety rodzą ciężko chore dzieci, które często umierają po krótkim czasie, jednak czytałam i słyszałam jak wypowiadają się, że nie żałują, bo mogły przez chwilę być ze swoim maleństwem i tak jak się z tego śmiejesz przytulić mając tym samym świadomość, że zrobiły wszystko by z godnością i szacunkiem tego małego człowieka pożegnać je i pochować, a nie dać sponiewierać gdzieś w kuble na śmieci 🙁
Dla mnie kobietą godną do naśladowania jest osoba, która odpowiedzialnie i konsekwentnie podchodzi do macierzyństwa, która zapewni swojemu dziecku miłość macierzyńską i bezpieczeństwo, która będzie przy nim na dobre i na złe, która będzie chronić i wspierać swoje dziecko. Niestety wiele kobiet żyjących bez Boga gubi się gdzieś po drodze i wpada w marazm współczesności myśląc, że to o co walczy jest słuszne.
Jeszcze tak parę słów dorzucę, bo wiele osób strasznie się czepia naszego rządu i całą winę za wszystko chce zrzucić na nich, m.in. śmieszy mnie to, że obwiniają ich nawet o przyrost zakażeń wirusem Covid, sorry, ale to akurat nie jest ich wina, bo oni nie kazali nikomu wychodzić w tłumie na ulicę i to bez maseczek. Każdy jest odpowiedzialny za siebie i niech nie zrzuca winy na innych i nie robi z siebie ofiary tylko konsekwentnie odpowie za swoje zachowanie.
Każdy kraj ma swoją kulturę i religię i przedstawiciele państw starają się to uszanować. Polska jest Katolickim krajem i niedorzeczne by było gdyby rząd obstawał przeciwko temu. V przykazanie w Dekalogu brzmi “nie zabijaj”. Tyle, nie ma tam ani widełek, ani wyjątków.
Jak pan premier Kaczyński wymyślił i uchwalił ustawę o obronie zwierząt, to nikt go nie pochwalił, wszyscy wtedy siedzieli cicho.
Niech każdy popatrzy na siebie, czy przypadkiem w swoim oku nie ma belki, zanim wyśmieje i obrazi kogoś, kto ma zaledwie w swoim oku drzazgę.
A tak na marginesie, bo zauważyłam, że często jesteś chora, a najczęściej wtedy, gdy masz brać udział w jakimś marszu, czy wiecu, czy to nie jest przypadkiem jakiś znak? Pomyśl nad tym.
Pozdrawiam Cię Aniu i nie miej za złe mego odmiennego zdania, ale tak myślę i chciałam się tu z Tobą w tym temacie podzielić.
Nie gniewam się, Gabuniu. Każdy ma prawo do własnego zdania.
Odniosę się jeśli pozwolisz do Twojej wypowiedzi.
1. Napisałaś, czy pomyślałam, że moim znajomym, mającym dzieci niepełnosprawne może być przykro. Nie, nie jest im przykro, maja takie samo zdanie jak ja. Ponieważ jak może wiesz, działam w środowisku pomagającym dorosłym osobom niepełnosprawnym intelektualnie, mam do czynienia (z reszta od dziecka) z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie, mam też kilka znajomych, matek dorosłych dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. Nie, nie jest im przykro z powodu moich poglądów, ponieważ same myślą podobnie i wspierają protest środowość kobiecych . Właśnie dlatego, że mają dzieci niepełnosprawne, które bardzo kochają. Gabuniu, wystarczy wejść na ich profile, by zobaczyć jakie mają poglądy. Ba, same protestują wraz ze swoimi dorosłymi niepełnosprawnymi córkami na ulicy. Bo wiedzą, co oznacza dziecko niepełnosprawne. Tak jak ja, uważają, że NIE WOLNO nakazywać urodzenia dziecka z ciężkimi wadami genetycznymi. Chciałam Ci także przypomnieć, że sama miałam brata niepełnosprawnego intelektualnie, który urodził się z ciężkimi wadami genetycznymi. Wspominałam o nim na swoim blogu. Wiem, choć nie w aż takim stopniu jak moja Mama, co oznacza taka opieka, z jakimi trudnościami trzeba się borykać, na jaki mur obojętności i wręcz czasem pogardy trafiać.
I nawet osoby wierzące, takie jak ceniona przeze mnie bardzo siostra Małgorzata Chmielewska wypowiedziały się przeciw takiemu wyrokowi TK. Ba, ostatnio przeciw wyrokowi TK opowiedziała się też córka Andrzeja Dudy.
2. Mówisz o egoizmie protestujących kobiet. Walczą o prawo do samostanowienia i do samostanowienia swoich córek, są z nimi ich mężowie, ojcowie, koledzy, przyjaciele… Jestem także egoistką (?), bo protestuję w imieniu mojej córki. Bronię jej jako matka, Gabuniu. Czy bym ją usunęła, gdyby okazało się, że jest chora? Nie wiem. Bardzo się tego bałam, jako że jestem obciążona genetycznie (brat). Nie wiem, myślę że nie, ale gdybym nie miała możliwości wyboru, czułabym się jak szczur laboratoryjny w klatce. Zaszczuta do granic możliwości. Kobiety, która ma wybór, stać na refleksję, zastanowienie.. Kobietę która go nie ma skazuje się wbrew jej woli na pseudoheroizm. Miłości nie można nakazać odgórnym nakazem. Co z urodzonym dzieckiem niepełnosprawnym, ciężko chorym porzuconym? W lesie, na śmietniku, w hospicjum.. To jest temat bardzo ciężki. Właśnie dlatego do tej pory pisałam tu na blogu stosunkowo delikatnie. Teraz, po ogłoszeniu wyroku TK – puściły tamy. W tym także moich dawnych obaw.
3. Wyobrażam sobie jak bardzo się bałaś będąc w ciąży. To wspaniale, że zdecydowałaś się urodzić i urodziłaś zdrowe dziecko. Ale to był Twój wybór, nikt ci nic nie nakazał. Myślisz, że gdy zakaz aborcji wejdzie w życie, aborcja zniknie? Nie, przeniesie się do podziemia, Będzie gorzej, bo bez potrzebnych badań. Będzie gorzej, bo więcej cierpienia porzucanych na śmietniku noworodków.
4. Piszesz, że śmieję się z tego, że rodzice chcą przed śmiercią przytulić dziecko, a potem pochować godnie. Absolutnie NIE! Wyobraź sobie, że wiem co oznacza stracić dziecko, poronić. Chodziło mi, że obrońcy „życia poczętego” używają tych słów jako argumentu za zakazem aborcji. Jakby TERAZ rodzice nie mogli tego robić, jakby im ktoś zakazywał. Jak zakaz aborcji będzie już obowiązywał, to każdy rodzic będzie żegnał się ze swoim dzieckiem? Naprawdę? Tak jak pisałam powyżej – do miłości nie można zmusić nakazem.
5. COVID-19. Owszem, to rząd będzie odpowiedzialny za wzrost zachorowań, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę, jaki efekt może przynieść ogłoszenie zakazu aborcji. Przecież za każdym razem, gdy grzebał przy kompromisie aborcyjnym po całym kraju rozlewały się kobiece protesty. Oczywiście, że każdy odpowiada za siebie, ale powiedzmy to pałowanym, rannym i zabitym w zamieszkach w 1956, 1970, 1980 i 81… Mogli tam nie chodzić? Mogli. Ale historia nie wini ich, tylko opresyjny rząd.
6. Polska jest krajem świeckim, przynajmniej z nazwy. I świeckie, a nie religijne prawo powinno w nim obowiązywać.
7. Akurat z „Piątki dla zwierząt” Kaczyńskiego się bardzo ucieszyłam. Pełno w niej niedoróbek, bo zgłoszonych przez posłów opozycji doprecyzowań oczywiście nie uwzględniono, ale jest to krok w bardzo dobrym kierunku. Psy na łańcuchach jednak zostają.
8. Widzę, że poczułaś się dotknięta.
Nie śmieję się z osób niepełnosprawnych. Nigdy! Ja, siostra osoby niepełnosprawnej.
Nie śmieję się też z osób o odmiennych, nawet skrajnie, poglądach z takiego powodu, że je mają. Każdy ma prawo do swojego zdania. Ale protestuję wtedy, gdy narzuca się to zdanie nakazem. Bo to naruszanie moich praw. Praw mojej córki. Jestem widać egoistką, bo chcę, by moja córka miała wybór. Tylko tyle.
Ten nakaz rodzenia przyniesie wiele tragedii. Zarówno kobiet, jak i, jak ich dzieci, porzucanych tuż po urodzeniu w śmietnikach. Taka będzie drastyczna prawda. Bo miłości nakazać nie da.
Na koniec przytoczę słowa siostry Małgorzaty Chmielewskiej:
„ Jestem przeciwna zabijaniu dzieci nienarodzonych, w tym niepełnosprawnych. Sama, jak wiadomo, wychowuję niepełnosprawnego, przybranego syna. Jednak są sytuacje, w których trzeba zostawić sumieniu kobiety-rodziców wybór. Do heroizmu nie można zmuszać.”
Pozdrawiam, nie daj się COVID-owi.
Aniu bardzo Ci współczuję tych problemów zdrowotnych w Twojej rodzinie, przypuszczam jakie to przykre patrzeć na cierpienie ludzkie, zwłaszcza gdy dotyczy to kogoś bliskiego. Wiem, bo sama cierpię często i moi najbliżsi muszą na to patrzeć, często będąc bezradnymi 🙁
Chciałam Ci też podziękować za bardzo kulturalną i na poziomie przeprowadzoną dyskusję, szczerze powiedziawszy bałam się, że mnie odrzucisz ze względu na moje poglądy religijne i moralne.
Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Mamo, dziękuję ci za ten wpis. Każda z nas powinna mieć wybór. Żadnej kobiety nie wolno zmuszać do urodzenia dziecka skazanego na cierpienie i śmierć. Wiem, że walczysz także w moim imieniu. Gdybym była zmuszona podjąć taką decyzję, nie wiem, jaka ona by była, ale chciałabym mieć możliwość wyboru.
Córeczko.. wzruszyłam się bardzo. Dziękuję :*
A już się wydawało, że niewiele zostało do zepsucia. No i masz!
Podziwiam determinację i wielką odwagę protestujących kobiet oraz towarzyszących im mężczyzn. Popieram, popieram, popieram!
Dziękuję Bet.
Od paru lat obserwujemy to zjawisko. Gdy PiS swoimi działaniami wydawałoby się dotyka dna, zaskakuje nas i schodzi jeszcze niżej.
Podobno Godek zapowiedziała walkę o zakaz aborcji w przypadku gwałtu.
Na temat “orędzia” Nadprezesa, obecnie wicepremiera do spraw bezpieczeństwa (!) nawołującego do wojny polsko – polskiej… brak mi słów.