Hejt a sprawa polska.

Dzisiaj nie będzie tak humorystycznie.

Niepotrzebnie siedzę w sieci, na facebooku,  czy na forach. Niepotrzebnie, bo choć ciekawość świata, zjawisk i ich mechanizmów działania zwabia mnie tam nieodmiennie, to odbijać się to zaczyna na moim zdrowiu.

Hejt. Słówko z języka angielskiego, /hate – nienawiść/. Nie wiem, może to aura zaokienna ponura jak polska peerelowska i popeerelowska również)  rzeczywistość, a może co innego, w każdym razie sprawia, że kończy mi się na tenże hejt odporność. Przenikać zaczyna że tak powiem przez impregnowany materiał mojej duszy i drażni delikatne wnętrze.

Hejt, hejt, hejt. Wszędzie. Polskę obecnie mamy jaką mamy, to znaczy podzieloną. Żyjemy w dwóch światach alternatywnych. W każdym razie sądzić tak można z programów informacyjnych. W jakim świecie się znajdujemy w danym momencie, zależy od kanału tv. To jakie osobiście mam poglądy wywnioskować można z poprzedniego mojego posta. Nie znaczy to jednak, że bezkrytycznie przyjmuję wszystko, co jest mówione w tej powiedzmy „mojej” rzeczywistości, uważam się bowiem za osobę inteligentną. I kulturalną, choć czasem w sposób złośliwy 😉 Dlatego nienawidzę chamstwa i głupoty wypowiedzi. Niezależnie od tego z której strony, czy też rzeczywistości polskiej padają.

Otacza nas hejt, wylewa się zewsząd, natykamy się na niego na każdym kroku. Wybór miałam wręcz nieograniczony, skupiłam się na trzech niechlubnych przykładach, jakich wiele.

hejter4

Na początek o empatii.

Fakt” podał niedawno informację o tym, że Prezes łaskawie nam panującej partii znalazł się w szpitalu. 

„Kaczyński trafił do szpitala. Znów to samo co przed rokiem?”       

Nie dowiadujemy się z tego artykułu dlaczego, ale to nieważne. Ważne za to to, co później nastąpiło.Nie jestem sympatykiem (słowa sympatyczka chyba nie ma?) w/w partii ani jej prezesa, można powiedzieć wręcz odwrotnie, ale… z bólem cytuję (pisownia oryginalna):

– „Wcale bm sie nie zmartwila jak by z niego juz nie wyszedl.Moze w koncu bylby w tym kraju spokoj. Ohydny karzel.”

– „Szkoda że nie podali mu pavulonu. Zawsze to jeszcze jedna “skóra”.             

-„ protektor prezydenta ePiSkopatu w szpitalu czy juz w prosektorium” 

Ludzie, co z wami! To przecież człowiek. Nie powiem, że mój ulubiony, i nie zaprzeczę również, że gdyby go zabrakło może udałoby się nam wyjść z tego szamba w jakim tkwimy, bo nie miał by nas kto w nie głębiej popychać. Ale nigdy przez myśl mi nie przeszły takie myśli, a co dopiero przez pióro.To się -empatia- nazywa.

 Teraz rzecz będzie o głupocie i ignorancji ludzkiej.

„Szpital śmierci”. Artykuł o potwornych zbrodniach w szpitalu psychiatrycznym. Zbrodniach sygnowanych swastyką w czerwonym polu.

 Naziści „oczyszczali” swoją rasę nie tylko z Żydów. Słowianie, Romowie, ludzie niepełnosprawni fizycznie, umysłowo, homoseksualiści… Wiemy to.

Ten wstrząsający artykuł dodany został przez osobę cywilną na facebooku z podpisem: „I oni chcą nas demokracji uczyć …”

 A ja się zapytowywuję – KTO? Kto konkretnie? Straszne co robiono tym ludziom, bezradnym dzieciom… potworne. Tak jak potworne było to, co działo się w obozach koncentracyjnych. Albo w gułagach, albo w katowniach UB. I wielu, naprawdę zbyt wielu oprawców nie zostało nawet osądzonych. To świadectwa tego, że każdy rodzaj fanatyzmu, czy jest to fanatyzm ideologiczny, religijny, czy na jakimkolwiek innym tle, rodzić może rzeczy potworne. Każde państwo ma swoje ciemnie karty historii, ale to historia i nijak to się ma do obecnych państw i ludzi w nich żyjących.

 Na koniec troszkę luźniej.

Gazeta Wyborcza” jakie poglądy w swoich artykułach głosi, każdy wie. Można się z nimi zgadzać, można nie zgadzać, wszak człowiek wolność poglądów (jak na razie) ma.

W tejże gazecie artykuł. O szkodliwości cukru i jego wpływie na mózg.

Nadmiar cukru szkodzi mózgowi tak jak stres i przemoc”.

Nie można już chyba bardziej apolitycznie. Bez błyskotliwych sugestii, takich powiedzmy, że nadmiar tegoż cukru wpłynął długofalowo na umysły rządzących obecnie. Ot, zwykły artykuł prozdrowotny. Tymczasem na facebooku (pisownia oryginalna)… 

 – “Czytanie Wyborczej też.”

 –  “Nic wiecej nie moze zaszkodzic gorzej niz gadzinowka wybiorcza zwana Szachterowka.”

 – “Lemingi! Ratujcie LECHA”!

 –  “Wałęsa oddaj mije 100 milionow”

 –  “zamknąć ryj kurwy żydowskie”

Zwykły, apolityczny? Hmm chyba nie dla wszystkich.

 Są tacy, dla których nie ważne jest CO zostało napisane, ważne, przez kogo. Nie liczy się, jak dawno coś się działo, ważne, że można tym (pardon) dowalić. Właściwie nic nie jest ważne: logika wypowiedzi, jej słuszność, jakaś elementarna chociaż empatia… Ważne, żeby dogryźć. Komukolwiek. Rządom państw (na przykład)- zachodnich, człowiekowi w szpitalu, redaktorom i czytelnikom gazety, której się nie lubi …

 W sieci jesteśmy anonimowi. Oczywiście nie zawsze. Bo jeśli na przykład wrzucimy sprytnie zmontowany filmik na którym obecny prezydent zamiast składać kwiaty u stóp pomnika Romana Dmowskiego… Dalej nie napiszę, kto ciekawy, to sobie wygoogluje. W każdym razie do pewnego młodego człowieka z samego rana zawitała policja. Jednak za wrzucenie filmiku ukarany nie został. Za to nie.

Prezydent skwitował całe to bzdurne zajście „Prokuratura? Dajcie spokój :/” I chwała mu za to.

Natomiast oskarżono chłopaka o groźby karalne wobec innego internauty. W komentarzu na facebooku wkleił tzw. „copypastę” (z ang. kopiuj-wklej) o oficerze GROM-u. Widziałam, to akurat na sto procent BYŁ hejt i za to ma 17 latek odpowiedzieć. Pytanie, czy gdyby nie wcześniejszy filmik – odpowiadałby. W końcu grunt to motywacja.

 Pamiętajmy więc, że jednak nie jesteśmy anonimowi. Hmm .. ja też nie jestem…  Ale błagam, nie o 8:30 rano, toż to świt!

 hejter

P.S. Na koniec polecam lekturę artykułu 2015 Rokiem Hejtu Mikołaja Nowaka (blog.pl), ciekawie i obiektywnie napisany tekst.


3 comments on “Hejt a sprawa polska.

  1. Gazeta Wyborcza i żebym nie była stronnicza, i wszystkie inne gazety przestały mnie interesować z uwagi na ich powtarzalność. W kółko to samo,przez lata i coraz więcej wątpliwości co do wiarygodności.Podobnie z gazetami w poczekalniach. Z GW mam i inny kłopot, pan Michnik, którego podobnie jak Wałęsę, Kuronia, uważałam za ludzi godnych zaufania powolutku zaufanie zamienili w żal i pytanie, dlaczegoście mnie oszukali. Nie szukam odpowiedzi…nie moja rzecz ale cokolwiek oni, i ich przyjaciele powiedzą jest równoznaczne z tym co mówią moi wrogowie. Przyjaciele moich wrogów są moimi wrogami.
    Hejt…od lat nie czytam komentarzy. Tak, to w blogach to wyjątki chociaż i tutaj jeśli coś przeważa, odstręcza. Nie szukam -dlaczego bo szkoda czasu.
    Kiedyś spróbowałam odszukać prawdę. Pojawiła się informacja w serwisie. Włączyłam kolejne radio i kolejne i kolejne i kolejne i wyszłam na podwórko a tam od tych poszukiwań wdepnęłam w de…i tam dopiero odnalazłam prawdę….
    But do mycia i jest ok chociaż znam kogoś kto po takim zdarzeniu wyrzucił buty.

    1. Ależ komentarze, szczególnie pod kontrowersyjnymi artykułami są ciekawym studium ludzkiej psychiki 😉

      1. Tak ma Pani sporo racji, bo i blogi są , jeśli nie w interesie pisane,zakotwiczone w rozmowach przed lustrem prowadzonych. Przypomniałam sobie opowiadanie o ojcu, Pana Nowickiego i powiedział On, że ojciec umarł bo ciało po prostu się zużyło. Pięknie jest patrzeć na świat spokojnie ze świadomością ,że zrobiło się wszystko i już tylko patrzenie zostaje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *