Jesień – stan umysłu ;)
Za oknem szarość i smutek, a o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny. I jak to zwykle jesienią bywa, wena grafomańska wylewa się ze mnie ze zdwojoną siłą i spływa niczym rzeczony deszcz, choć nijak o szyby nie uderza. Raczej w moich czytelników, którzy muszą ją znosić. Bo piszę i czytam biednej umęczonej rodzinie i […]