NIECH SIĘ ŚWIĘCI.

Stulecie Święta Niepodległości. Cały długi wiek minął właśnie od tak pozytywnych dla Polski skutków traktatu wersalskiego. Oczywiście, gdy od tej okrągłej liczby odejmiemy 5 lat okupacji niemieckiej, 45 lat okupacji radzieckiej, 5 lat rządów Bolka, 10 lat rządów postkomucha, 8 lat tłoczenia się świń przy korycie… to zostanie nam marne kilka latek.   Wszak dopiero […]

Polacy do urn, a pasta do zębów.

Wybory, wybory i już po wyborach. Przynajmniej w części miast. Frekwencja jak na standardy kraju zamieszkałego przez zbyt wielu obywateli niezainteresowanych tym co się wokół dzieje – wysoka. Wyniki w wielu miastach cieszą, w innych cieszą mniej, ale ogólnie źle nie jest. Generalnie PiS przegrał (lub jeszcze (?) nie wygrał) w większych aglomeracjach, a w […]

ŁUBUDUBU

Taki oto wierszyk Boya Żeleńskiego mi się przypomniał, którego fragment pozwolę sobie przytoczyć: “Tu, pod tą gruszką, drzemał Kościuszko: dopieroż robi się skweres; a pod tą drugą, Kołłątaj Hugo załatwiał mały interes!”   Nie wiem, czy załatwiali coś bracia Kaczyńscy w hali 26, ale z pewnością tam drzemali. I tablica pamiątkowa im się należy. Bezwzględnie. […]

OCZKO MU SIĘ ODLEPIŁO. TEMU MISIU.

Gdyby Mistrz Bareja żył w czasach Dobrej Zmiany z pewnością znalazłby ponownie nie gorsze niż w PRL-u materiały do swoich filmów. Niejeden absurd Prawych i Sprawiedliwych został tu na tym blogu przeze mnie opisany, zatem powtarzać się nie będę. Ostatnia jednak ogólnopolska akcja odzieżowa gorszego sortu, czyli ubieranie pomników w koszulki z napisem „Konstytucja” dała […]

UWAGA SZARY CZŁOWIEKU

Uwaga szary człowieku. To apel do ciebie. Uważasz, że Sąd Najwyższy cię nie dotyczy? Jesteś za mały, za szary, Ze zbyt dużym dystansem do tego wszystkiego? Trzymasz się z daleka od polityki, bo brudna i nudna? Żyjesz sobie beztrosko niczym jętka trzepocząca obojętnie skrzydełkami na tle zachodzącego słońca. Tyle razy słyszałeś już o łamaniu konstytucji, […]

DEKONSTRUKCJA

No i nastała nam de-ko-mu-ni-za-cja. Dzielę na sylaby to trudne słowo, bo co rusz, w każdym razie w mowie, wbrew próbom usilnym wyłazi mi jak diabeł z pudełka dezubikacja. Co świadczy nie tylko o wadzie wymowy w tej konkretnej dziedzinie, ale i o moim stosunku do tegoż tworu. No bo po co to komu dzisiaj? […]

Listopadowe pareidolie

Było poważnie, no w każdym razie na poważne tematy. To dzisiaj będzie całkowicie niepoważnie. Wprawdzie kręgosłup złośliwie szczerzy zęby, że trudno usiedzieć, na tych zębach rzecz jasna, a wena odpłynęła w dal siną z listopadowego zimna, ale jakoś mi się ten wpis udało wystukać. Taki króciutki, niepoważny tekścik, godny gazety (?) Fakt. A co, Leniwe […]