Przedstawiam Wam swój tekst, który miałam zaszczyt zaprezentować w KODach KULTURY.
Bardzo dziękuję Ani Ciszewskiej, która tworzy tę wspaniałą stronę za zaproszenie i możliwość udziału, a tym samym dołożenia maleńkiej cegiełki. Dziękuję Aniu.
Zapraszam Was serdecznie na fanpage KODy KULTURY. Naprawdę warto obejrzeć, posłuchać. I nie mówię tu o swojej skromnej osobie, ale całej plejadzie wspaniałych ludzi
i znakomitych tekstów.
Video z moim udziałem dostępne jest na facebookowej stronie KODów KULTURY, O TUTAJ
na którą raz jeszcze serdecznie Was zapraszam.
JAK jest w naszym pięknym kraju z tektury i patyków, każdy widzi. I wręcz cisną się nam czasem na usta słówka.. mało parlamentarne, bo tylko to nam czasem pozostaje.
Z tego tytułu napisałam taki oto wierszyk.
PRZYDATNE SŁÓWKA
Gdy ci świat okoniem staje, mózg pulsuje,
Mięśnie pleców zmienią się w postrronków siatkę,
Chcesz rrrybeczkę ugotować…Ulgę czujesz,
Gdy wypowiesz to paskudne słówko – psiakrrrew.
Włączysz TV reżimową – przez pomyłkę
I zapienisz się do granic zapieniania,
Zamiast rzucić jak Gomułka – butem w szybkę,
Spłucz tę pianę przy pomocy kurr… kowania.
Kurka wodna, czy z jabłkami lub w orzechach
Psia krew, psi syn, psia kosteczka – bardzo ślicznie
Lub powiedzmy, brzydsze słowo, to na Ce Ha
Brzmi „cholera” – epidemio i logicznie.
Gdy ci nóż ktoś w plecy wbije (w metaforze)
I wykrzywia się szyderczo w lustrze postać,
pójście w Polskę nic nie daje? To pomoże
Parę spuścić, gdy się chce cholerrry dostać.
Gdy zacisskasz zzzęby cały w optymizmie,
Bo chrust zbierasz, by ocieplić nim chałupę,
Tkwiąc po uszy w kompostowej polskiej pryzmie
Wyluzujesz szepcząc cicho: mam to w.. zupie.
Ci Rzymianie, mądrzy ludzie psiakrew byli
Choć chodzili w prześcieradłach jak dziwacy
Ale przecież kurr… łacinę wymyślili
Bez łaciny, tej kuchennej? Jak? Polacy?!