#AniJednejWięcej !

Nadeszła kolejna jesień, a wraz z nią i kolejne perełki w kwestii praw człowieka. 

Myślałyście, że jest źle? Bo mamy  zakaz aborcji z uwagi na ciężkie wady genetyczne płodu, a to de facto powód większości wykonywanych terminacji ciąży? Właśnie umarła młoda kobieta. W imię “obrony życia”, oczywiście jedynie tego poczętego. Umarła przez chore prawo, bo lekarze czekali na śmierć płodu. A czekali, bo od roku aborcja jest prawnie zakazana, nawet jeśli płód nie ma szansy na przeżycie. Może się urodzić, by zaraz umrzeć, nie ważne – urodzone zatem “uratowane”. 
Jak prawił Nadprezes jeszcze w 2016 roku:  „Będziemy dążyli, by nawet przypadki, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, kończyły się jednak porodem.”
To wtedy zaczęły się Czarne Protesty, pamiętacie? 

Ten płód nie miał szans dotrwać do końca ciąży. Już wcześniej zdiagnozowano u niego wady genetyczne, a w 22 tygodniu zapadł wyrok śmierci. Dla płodu – bezwodzie. A potem dla matki – wstrząs septyczny. Ciąży nie można było uratować, ale ta 30 letnia kobieta mogłaby żyć, gdyby nie czekano na obumarcie płodu, gdyby na czas wykonano terminację ciąży, która w tym wypadku nie miała żadnych dalszych perspektyw. Iza zostawiła męża i malutkie dziecko – to już urodzone, więc nie zasługujące na opiekę i szczególne względy pewnych środowisk. Umarła przede wszystkim przez obrzydliwe, pełne hipokryzji bezlitosne prawo. 
Jest pierwszą ofiarą #wyrokunakobiety. W każdym razie pierwszą której przypadek nagłośniono. 

I nie pani Godek, nie jest to jak pani wypisuje “wina środowisk feministycznych”, które tak według pani nastraszyły lekarzy, że bali się ratować kobietę. Tak, lekarze bali się i czekali, bo udowodnienie, czy aborcja była konieczna, by ratować życie matki może być w świetle chorego prawa problematyczne. Tu nie feministki zawiniły tylko i pani i ustawa i ci którzy się pod nią podpisali i ci, którzy wydali wyrok.

Nie może być już gorzej? Ano może. 

To kadr z happeningu Podręcznych w którym uczestniczyłam podczas ostatniej Śląskiej Manify. Jeśli ktoś nie zna tego terminu, to zachęcam i do lektury i do obejrzenia “Opowieści podręcznej”. Wstrząsający obraz antyutopijnego świata w którym kobiety sprowadzono do roli rozrodczej. /fot. Malykub/

Do sejmu trafił obywatelski projekt Fundacji Pro-Prawo do Życia (to ci od ślicznych krwawych banerów przed szkołami, szpitalami, kojarzycie?). Na pierwszy rzut oka widać, że to projekt, nie przepraszam za wyrażenie, bo mu się dosadność należy – projekt popaprany.
By jak najbardziej klarownie podsumować jak bardzo, skorzystałam z doskonałej analizy strony DOGMATY KARNISTY, CAŁOŚĆ dostępna TU.
Przyjrzyjmy mu się zatem. Projekt STOP ABORCJI uchyla w całości ustawę o planowaniu rodziny, w tym likwiduje dwie pozostałe nam jeszcze przesłanki pozwalające na terminację ciąży – zagrożenie życia lub zdrowia matki oraz gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego. Co to oznacza? Ano to, że ratowanie kobiety kosztem życia płodu będzie zabronione. Pozwoli jej się umrzeć jak Izabeli, tylko już w pełnym majestacie prawa. Tak po prostu nikt ratować kobiety nie będzie, jeśli mogłoby to jakkolwiek zaszkodzić “życiu poczętemu”.  A zgwałcona dziewczyna zmuszona będzie urodzić dziecko z gwałtu, albo pójdzie na długie lata do więzienia! 
Dlaczego? Bo według zamierzonych w ustawie zmian w kodeksie karnym
Aborcja zostanie prawnie zrównana z zabójstwem. Kobiecie dokonującej aborcji lub choćby proszącej o jej wykonanie grozić będzie kara od 8 lat do dożywocia, nawet jeśli do przerwania ciąży nie dojdzie. Wystarczy sam zamiar. W kk określa się to terminem prawnym “podżeganie do zabójstwa” i ma takie same widełki karne. Podobnie kształtuje się odpowiedzialność karna każdej pomagającej jej osobie.
Tu przypomnę, że za gwałt polskie prawo przewiduje ograniczenie wolności do lat 12. A kobiecie, która chciałaby przerwać ciążę z gwałtu – może grozić nawet dożywocie.
Prócz tego podlegać karze ma samo narażenie na niebezpieczeństwo życia zarodka, czy płodu. De facto poronienie samoistne stać się może przedmiotem dociekań prokuratorskich. 
Nasuwa się myśl, że pomysł takiej ustawy ze wszystkimi jej aspektami narodził się w głowach ludzi chorych, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie wymyśliłby czegoś tak nieludzkiego.. Historia jednak wciąż przypomina nam, że fanatyzm osób opętanych ideologią zawsze skutkuje takimi ciekawymi rozwiązaniami jak palenie na stosie, pogromy, czy obozy zagłady.
Kiedyś pomyślałabym, że niemożliwym jest, by taka ustawa została w sejmie przegłosowana.. Kilka ostatnich lat pozbawiło mnie złudzeń. Nieważne jak bardzo ten projekt jest radykalny i fanatyczny. Jeśli tylko głosowanie na niego będzie rządzącym z jakichkolwiek powodów potrzebne, jeśli tylko mieszkaniec Żoliborza skinie małym palcem – to posłowie prawi i sprawiedliwi wraz z brunatnym koalicjantem zagłosują zgodnie z wytycznymi. Jest to nie tylko moje zdanie, podobne obawy ma wielu prawników, w tym i wspomniane Dogmaty Karnisty z których analizy korzystałam. 

Życie ludzkie? Prawa człowieka? Są nieistotne. Wszystko jest już możliwe w tym popapranym kraju.

Na granicy z wychłodzenia i chorób umierają ludzie, w lasach w strasznych warunkach koczują małe dzieci. To nie jest życie godne ratowania. Poroniła uchodźczyni, ale to nic, to życie poczęte nie było cenne, godne troski i opieki. Bo nie nasze – narodowe -polskie, tylko obce. A wiadomo, że wszyscy uchodźcy to terroryści, pedofile i zoofile jak pokazano na konferencji prasowej w głównym wydaniu Wiadomości prezentując jako “materiał z telefonu migranta” – fragment… starego pornosa. Może to była perełka zbiorów osobistych p. Kurskiego Jacka, kto wie..  TVP sama genialnie kreuje swoją własną rzeczywistość. A to śmieci z kosza rozrzuci, żeby pokazać jak to Trzaskowski Warszawy nie sprząta, a to kadr filmu z  Netflixa podsunie jako “dokument” o strzelających na ulicach szwedzkich miast uchodźcach, a to wytnie z reklamy społecznej matkę karmiącą o zgrozo – piersią (!), o dwóch całujących się kobietach nie wspominając.
Ale za to z troską pochyla się nad ilością gazów cieplarnianych emitowanych przez pogańskie halloweenowe dynie.. 

Projekt ustawy STOP LGBT autorstwa, a jakże – Kai Godek – zakazujący “propagowania”, czyli w praktyce jakichkolwiek posunięć w walce o prawa tej społeczności – trafił już do komisji sejmowych. Bo LGBT to nie życie przecież, tylko ideologia, więc co tam się tęczowe osoby będą obnosić ze swoimi prawami człowieka. 70 proc. młodych osób LGBT ma myśli samobójcze, zabrońmy im tęczy,  z pewnością poczują się lepiej. 

Zeszłoroczny wyrok TK na kobiety, w tym roku ustawy “obywatelskie” STOP ABORCJI, STOP LGBT, uchodźcy umierający w granicznych lasach.. 
Tu już słów brakuje, a pięści zaciskają się w bezsilności.

Często oskarżamy rząd, Kaczyńskiego, Przyłębską, Ordo Iuris, Kaję Godek… Oczywiście słusznie.
Ale nie powinniśmy zapominać, choć to temat dla wielu niewygodny o którym nie chcieliby słyszeć, wiedzieć, mówić – KTO
 pomógł w dojściu PiSu do władzy, kto judzi i podburza do nienawiści bliźniego, kto uważa osoby LGBT za pomiot szatana, a kobietom odmawia rozumu, nakazuje posłuszeństwo mężowi, i zabrania antykoncepcji pod groźbą mąk piekielnych. I pod czyj dyktat uchwalane są pomysły godzące w prawa człowieka? Wiecie? 

Kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje. Choć cyrk, gdzie gwoli rozrywki gawiedzi wykorzystuje się cierpienie zwierząt, które według pana wiceministra edukacji (a jakże – z PiSu) nie mają żadnych praw – nigdy mnie nie śmieszył.

Zapraszam 11.11. na rymowany post o “Prawdziwym Polaku.”

A kto jeszcze nie widział mojego protest songu RODZIĆ!, zajrzyjcie, cały czas jest na czasie, ale zyskał niestety tragiczny wydźwięk. : (

Trzymajcie się ciepło.

 

Pomoc możecie uzyskać tu:
ABORCJA BEZ GRANIC 
 22 29 22 597

FEDERACJA na rzecz kobiet i planowania rodziny
663 107 939   i   501 694 202

A tutaj wersja video-bloga, czyli vlog.  Zapraszam.  : )
Link do kanału YT  LENIWYM PIÓREM
…pozdrawiam zaglądających. 


2 comments on “#AniJednejWięcej !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *