KOMU BIJE DZWON?

Przeczytałam sobie ostatnio o cudownym dzwonie z Podkarpacia, który odwiedził Szczecin. 
Ponieważ w tym roku z powodu obostrzeń nie mógł odbyć się szczeciński  “Marsz dla życia”, zorganizowano inną imprezę, dźwiękową. Sprowadzono aż z Podkarpacia dzwon, by każdy chętny uczestnik mógł za sznur dzwonny pociągnąć. A Dzwon to nie byle jaki, każde bowiem uderzenie spiżowego serca “Głosu nienarodzonych” (bo tak się ów dźwięczny cud  nazywa) budzić ma podobno poczucie winy u zwolenników wyboru.

Bardzo specjalny był to widać ten podkarpacki dzwon, ponieważ uczestnicy wydarzenia usłyszeli ponoć w jego głosie płacz “nienarodzonych”. 
Warto dodać, że organizator – ks. Kancelarczyk, prezes fundacji “Małych stópek”, zwolennik projektu ustawy “Stop LGBT”, znany jest z wzywania do nienawiści przeciwko osobom LGBT+, czy takich sympatycznych akcji jak “odkażanie” ulic z “tęczowej zarazy”. Ten przyjemny człowiek otrzymał nawet nagrodę od Rzecznika Praw Dziecka. Podobno za “Zasługi Ochrony Praw Dziecka”. 
Każdy widzi, czy słyszy co chce. 
A jak się dobrze wsłuchać, różne rzeczy usłyszeć można. Kiedyś pewien polityk słyszał krzyk zarodków, na przykład. Ciekawe, czy ów ksiądz zamiast “płaczu nienarodzonych” usłyszy pewnego dnia w dzwonie lub innym nośniku dźwięku samotne milczenie  osób lgbt+ którymi jak zarazą pogardza, szloch matek tych, którzy z powodu zaszczucia popełnili samobójstwo, a może usłyszy rozpacz kobiet, które zmuszone są urodzić dzieci z wadami letalnymi? Pewnie nie. 

Zastanawiające jest jak często w jednej osobie “miłość do nienarodzonych” łączy się z nienawiścią do tych, którzy się urodzili ale “nie spełniają oczekiwań”. 

Czy oczekiwania spełniają wierni chcący zaszczepić się przeciw COVID-19 szczepionką AstraZeneca lub Johnson&Johnson? Oto fragmenty wypowiedzi bp. Józefa Wróbla, przewodniczącego Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w sprawie korzystania ze szczepionek przeciw COVID-19 wymienionych firm. Zacytujmy:
Szczepionki firm AstraZeneca i Johnson&Johnson są oparte na technologii bazującej na komórkach pochodzących od abortowanych płodów”. “Ten fakt budzi poważny sprzeciw moralny, gdyż w tym przypadku komórki pochodzące z abortowanych płodów stanowią niezbędne ogniwo technologii wytwarzania tych szczepionek”. “Katolicy nie powinni godzić się na szczepienie tymi szczepionkami, gdyż istnieją inne – wyżej wspomniane mRNA [chodzi o Modernę i Pfizer]– które nie budzą wiążących sumienie zastrzeżeń moralnych.”

“Ze szczepionek AstraZeneca i Johnson&Johnson mogą jednak korzystać ci wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki” – i krótko mówiąc muszą się zaszczepić. 

Dla takich osób przygotowano stosowne wytłumaczenie:
Wyjątkowa dopuszczalność tych szczepionek wynika stąd, że ich przyjęcie nie wiąże się z bezpośrednim uczestnictwem w aborcji, nie oznacza jej akceptacji i jej wymuszania. Ponadto związek między płodem abortowanym i szczepionkami nie jest związkiem formalnym (co miałoby miejsce, jeżeli aborcja byłaby przeprowadzona na zamówienie producenta szczepionek i byłaby wymuszana przez osoby chcące z nich korzystać). “Szczepionkę łączy z aborcją tylko materiał biologiczny z niej pochodzący)
TUTAJ możecie przeczytać całą treść Stanowiska Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
Czyli nie mogą się szczepić wierni powyższymi szczepionkami, bo ich produkcja związana jest z komórkami płodowymi więc jest to niemoralne, ale mogą warunkowo się zaszczepić, bo te szczepionki wprawdzie są związane z aborcją, ale nie bezpośrednio.

No pewnie, że nie są związane bezpośrednio, bo to klony komórek z lat 60. na bór tęczowy!
Ale oddajmy głos faktycznemu ekspertowi, mikro- i wirusologowi, Dr hab. Tomaszowi Dzieciątkowskiemu:

To klony komórek, które są hodowane w warunkach in vitro i są niezbędne do namnażania wszystkich wirusów. Natomiast niektóre z wirusów, obojętnie, czy będą to wirusy szczepionkowe, czy wirusy, które będą wykorzystywane jako wektory w szczepionkach, mają taką przykrą cechę, że mimo zaklinania rzeczywistości i modłów niezależnie do kogo, nie chcą namnażać się w innych komórkach niż ludzkie.” 

“Pierwszym etapem wszystkich badań przedklinicznych jest sprawdzenie na liniach komórkowych, czy dana substancja lub związek biologicznie aktywny nie są dla nich toksyczne. Bez tego dalej się nie ruszamy.” 

” Trzeba to podkreślić – szczepionek nie robi się z abortowanych płodów. Pewne wirusy szczepionkowe czy wirusy służące jako wektory co najwyżej namnaża się w liniach komórkowych, które pół wieku temu wyprowadzono z płodów poddanych aborcji.”
/Całość wypowiedzi dostępna TUTAJ./

Tyle pan doktor. Prościej się nie da.
Więc po co to całe, tak szkodliwe oświadczenie Episkopatu? W dobie pandemii, gdy szczepienie populacyjne jest priorytetem i warunkiem powrotu do normalności? Gdy możliwość wyboru szczepionki jest najczęściej awykonalna? Ilu wiernych przeczyta to stanowisko do końca i ze zrozumieniem? A ilu nie zaszczepi się w ogóle“bo to szczepionka panie jest z abortowanych dzieci”. Ręce opadają. 

A przecież klony takich komórek używane są w różnego rodzaju badaniach, tak jak powiedział dr Dziewiątkowski – “bez tego dalej się nie ruszamy”. Ba, niektórzy producenci popularnych leków korzystają z nich w badaniach przedklinicznych. 
Do tych, jak wynika z wypowiedzi bp. Wróbla, “kontrowersyjnych moralnie” leków, należą: Ibuprofen, Apap, Aspiryna, Pseudoefedryna, Ulgix, Theraflu, Febrisan, Dermatol, Azytromycyna… i wiele, wiele wiele innych.

Więc… zanim weźmiesz tabletkę na bolącą głowę, lek na przeziębienie czy gorączkę, antybiotyk, lub zasypiesz ranę pudrem leczniczym.. dobrze się zastanów.. A raczej nie zastanawiaj się, bo za chwilę wylądujesz w jaskini, okładając nogę rozszarpaną przez szablozębego tygrysa leczniczymi liśćmi zebranymi na pobliskiej polanie.

Trzeba przyznać, że w poprzednim Stanowisku, w grudniu zeszłego roku Episkopat wyraźnie zaznaczył, że informacje o wpływie szczepionek mRNA [Moderna i Pfizer] na integralność materiału genetycznego człowieka nie mają żadnego uzasadnienia w świetle współczesnej wiedzy z zakresu genetyki człowieka.” 

No i całe szczęście, bo nie byłoby się już czym szczepić. Więc szczepmy się kochani. Nawet Kościół stoi (przynajmniej tutaj) na stanowisku, że trzecia ręka nam nie urośnie. Chyba, że w głosie dzwonu coś usłyszą. Choć.. informacji o chipie sterowanym przez 5G nie zdementował. Ani nieistnienia robaków w maseczkach..

Swoją drogą, ciekawe, czy bp. Wróbel bierze czasem ibuprom?

Trzymajcie się w zdrowiu i uważajcie na siebie.

A tutaj wersja video-bloga, czyli vlog.  Zapraszam.  : )
Link do kanału YT  LENIWYM PIÓREM
…pozdrawiam zaglądających. 


10 comments on “KOMU BIJE DZWON?

  1. W takim razie, duchowni podobni cytowanemu powinni zaprzestać w ogóle leczenia, bo nigdy nie wiadomo, skąd i z czego leki mu aplikują…
    Ja po pierwszej dawce, czekam na drugą.

  2. Na tym etapie znajomości wirusa :
    Dopóki jest wybór- szczepić się czy nie- jest dobrze. Gorzej gdyby to był przymus , a państwo skłaniało ku zasadzie tzw. mniejszego zła( występującej pewnej liczby powikłań czy zgonów) jako coś naturalnego. Bo nie każdy kto się szczepi chciałby i przewiduje, że może znaleźć się akurat w pechowych procentach. Większość zakłada, że utrzyma zdrowie na bezpiecznym poziomie.
    Motywy rezygnacji ze szczepień bywają różne. Chociażby z powodu niskiego prawdopodobieństwa złapania wirusa ( środowisko w jakim się człowiek obraca) , czy innych osobistych wskazań bądź przeciwwskazań czy w ogóle braku możliwości. I Kościół czy inni ludzie nie mają z tym nic wspólnego.
    A jakie są motywy państwa? Ekonomiczne. Państwo to instytucja. Przecież ktoś musi wypracowywać wskaźniki gospodarcze. Człowiek jako jednostka liczy się tylko w relacjach rodzinno-przyjacielskich i zawodowych .

    1. Nie o tym był post. 😉
      Ale.. Szczepienia nie są przymusowe, sporo jednak (na szczęście) osób zaszczepi w trosce o swoje zdrowie. Ja również. NOPy zdarzają się przy każdych szczepieniach, ułamkowa ich liczba nie powoduje rezygnacji ze szczepień, bo ryzyko jest niewielkie w przypadku szczepionki, a ogromne w przypadku choroby.

      Kościół ma z tym wspólnego to, że swoimi pseudonaukowymi raportami zniechęca ludzi do szczepień. Dlaczego pewne szczepionki są złe, bo “są oparte na technologii bazującej na komórkach pochodzących od abortowanych płodów”, ale ta niechęć Kościoła nie dotyczy już to żadnych powszechnie zażywanych leków?
      Pozdrawiam. 🙂

      1. Wychwyciłam, ale ponieważ ani kościół ani państwo nie ma wpływu na moje decyzje, tylko moje osobiste realia, więc odniosłam się tylko do cyt:”Więc szczepmy się kochani.”

  3. Ciemnota Pasterzy jest zatrważająca. Dobrze, że Owieczki bardziej światłe najczęściej. Uch… Aż się przestaje chcieć Wierzyć bo Pan Bóg to widzi i nie grzmi!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *