28.11.17
– Trwają burzliwe obrady Komisji nad prezydenckimi projektami ustaw.
– PiS przegłosowuje poprawki, które poprzednio zawetował prezydent.
…A pan prezydent w Wietnamie „zacieśnia więzy”.
Niech żyje przyjaźń polsko – wietnamska.
* * * * * * * * * * * *
7.12.17
– Rekonstrukcja rządu!
– Beata Szydło podaje się do dymisji!
– Mateusz Morawiecki wybrany na stanowisko nowego premiera!
…A pan prezydent na Śląsku na Spotkaniu Gwarków śpiewa „Górniczego Walczyka”.
Niech żyje nam górniczy stan.
* * * * * * * * * * * *
Niedługo nowy post, ale nie mogłam się powstrzymać, by nie skomentować tego zadziwiającego stoicyzmu 😉
Przede wszystkim cieszę się, że jesteś!!!!
A cała reszta – to szkoda gadać.
Musimy to wszystko wytrzymać – nie mamy innego wyjścia.
🙂
To prawda Stokrotko, niestety nie mamy :/
A pani Beata, zamiast z godnością zejść ze sceny, krzyczy znowu na opozycję! A jak Ci się podobają puste ławy poselskie? Mówiąc gruboskórnie, biorą kasę za pracę w sejmie, a nie za przesiadywanie w kuluarach…
Pani Beata pozostała do samego końca taka sama. Może to i dobrze, bo nie mam wyrzutów sumienia, że mi jej nie żal. Puste ławy poselskie wcale mnie nie dziwią, ci ludzie tak po prostu mają :/ Dał im przykład przywódca słynną sceną z Atlasem kotów.
stoicyzm przychodzi chyba z wiekiem – cynikom też dojrzałość służy.
jeśli jesteś zdziwiona, to znak, że sporo wody w rzece jeszcze upłynie za Twojej kadencji
Ależ ja nie jestem zdziwiona, od dwóch lat … nie, może od półtora roku nic, co zrobią rządzący chyba już mnie nie zaskoczy. Tak sobie tylko podsumowałam 😉
Niestety nie wypowiem się zbytnio w tym temacie, bo polityka to coś co omijam szerokim łukiem 😉 Jednak tak sobie myślę, gdyby salę obrad zamieniono w pole bitwy w paintballa, to dopiero by było komicznie, ciekawa jestem, kto z kim by był w drużynie i kogo najbardziej by obstrzelał 🙂
Pozdrawiam i miłego weekendu Ci życzę parrafrazo 😉
Wizja przednia 😀 Ale, wiesz Gabuniu – gdy tak na nich (wszystkich) patrzę, to chyba chętnie wydałabym im do tych paintballowych karabinków ostra amunicję. …A przynajmniej gumowe kule. Podobno bolą jak diabli 😉
Miłego weekendu Gabuniu 🙂
Tak idę zastanawiam czy to pan Adrian dyplomatycznie wyjeżdża czy jednak partia rządząca wybiera terminy braku prezydenta by wartko wprowadzić “dobrą zmianę”
A ja myślę, że na pana Adriana nikt by nie zważał. Co on może, prawda? 😉
Ech, pan Adrian nie wychodzi ze swojej roli;)
I cała reszta również….
ręce opadają….
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
To prawda, choć latem, tak przez chwilkę, wydawało się, że odzyskał imię i stał się Andrzejem.
Nie można mieć pretensji do pani premier. Tak jak obiecywała, zrekonstruowała polski rząd. 😉 😀
No jasne, że też ja na to nie wpadłam 😀
Polityka mierzi mnie tak dalece, że nie będę komentować najnowszych sensacji. Pozdrawiam jednak serdecznie.
Pozdrawiam również 🙂
Jakie to smutne, że ludzi odrzuca polityka i mają w nosie, co się dzieje w kraju. Tak miało być? I z demokracji nici…
Serdecznie pozdrawiam
Im mniej ludzi interesuje się tym, co się dzieje, tym bardziej rząd zaciera łapki. Demokracja natomiast, jak usłyszałam ostatnio osobiście prosto w oczy, a to rzadkość – podobno “ma się świetnie, i tylko ci zdrajcy Polski, wie pani, co to donoszą, o to ich dobrze, że powiesili na tych szubienicach…” czy jakoś tak. Ręce i uszy opadają :/
Pozdrawiam 🙂
Niestety zauważyłam, że im gorzej, tym mniej w nas samozaparcia do sprzeciwu. Bo myślę, że nie chodzi o zimno i mokro. Myślę, że jesteśmy – ja na pewno – zmęczeni tym, że nic nam się nie udaje, że władza nas ogrywa jak jej się podoba, że nie mamy kogo wesprzeć, za kim sie opowiedzieć. Jedyna pociecha w tym, że w najbliższym otoczeniu są ludzie z tej samej bajki. Dla mnie ty do nich należysz:)
Dziękuję Iwonko 🙂 Aż mi się cieplej na duszy zrobiło.
A z tym zniechęceniem, zmęczeniem – masz rację w każdym słowie. Poczucie beznadziejności i bezsilności nas ogarnia. I znikąd jakiegoś promyczka nadziei.