Czasu trochę wpadło do kieszeni, bo weekend wreszcie wolny i cichy,
No to napisał mi się taki byle jaki wierszyk, wierszydełko raczej.
Ot rymy w supełki powiązane.
TRZA!
Myślisz – wolne, bo jest ciissssza, makiem zassssiał,
a tymczasem jednak zajęć masz bez liku.
Wolny weekend, więc w fotelu tak byś zasiadł,
lecz nie będziesz tkwić w bezruchu przy klęczniku.
Trza ten obiad…, no i czeka pracy góra,
dudy w miech wywalić musisz, i posprzątać
długopisy jakieś stare w kacze pióra,
co walają się po wszystkich domu kątach.
Trza dżem kupić, do deseru niedzielnego.
Powymiatać trza do czysta pajęczyny,
Trza się wybrać do lokalu wyborczego.
…Więc zajęty masz już weekend z tej przyczyny.
A tutaj wersja vide-bloga, czyli blog. Zapraszam. 🙂
Link do kanału YT LENIWYM PIÓREM
Link do kanału YT LENIWYM PIÓREM
Zaraz idziemy, znajomi donieśli, że już byli:-)
Jeśli na chybcika piszesz takie cuda, to co dopiero po namyśle…
Dziękuję Jotko 🙂
Głosowanie wykonane bez kolejki – szybko, sprawnie. Urna zapełniona do połowy więc dorzuciłam swoje i czekam… Co to będzie, co to będzie… Trza mieć wiarę!
Trza. Szczególnie teraz – w drugiej turze.
I w drugiej turze koniecznie TRZA… 🙂
Trza nam powieTRZA 🙂
Fajne hasło znalazłam gdzieś w zakamarkach fb. Jak znalazł na ciszę wyborczą. 😉