Jak ugotować żabę?
Trzeba to robić powoli i cierpliwie, stopniowo zwiększać temperaturę wody. żaba wrzucona do garnka z wrzątkiem szybko z niego wyskoczy. Ale zanurzona w chłodnej wodzie, którą będzie się wolno podgrzewać aż do wrzenia- nawet nie zauważy, gdy ją ugotują.
Opis okropny i realistyczny. Jestem fleksitarianką i żadnej żaby nigdy nie gotowałam, ani gotować nie zamierzam. Ale to trafnie oddaje naszą sytuację. Siedzimy w tym polskim garnku już pięć lat. Nierzadko pojedyncze, nieliczne stadka żab coś tam skrzeczały, że woda coraz cieplejsza, kumkały że konstytucja, pod sądami stawały. A co robiła znakomita większość płaziego ludu? Pukała się żabimi łapkami w czoła i kumkała: coś wam się zdaje, my tam rade rade rade rech rech rech.
PiS gotował nas powoli jak żabę przez parę lat. A teraz, gdy siedzimy w domach bezradni – podkręca temperaturę. Woda już zaczyna wypuszczać pierwsze bąbelki.
Szaleje pandemia, umierają ludzie, a dla rządu najważniejsze nie jest zaopatrzenie szpitali i służb medycznych, dla rządu nie jest najważniejsza pomoc ludziom. Dla rządu najważniejsze są wybory. Wybory korespondencyjne, które w sposób skandalicznie łamiący prawo zostały przegłosowane w sejmie. Wybory, które będą niekonstytucyjne. Wybory, wobec których można mieć uzasadnione podejrzenie, że mogą zostać sfałszowane. Wybory, których sposób przeprowadzenia łamie zasadę poufności. Wybory, które narażą tysiące listonoszy i miliony wyborców na zarażenie. I wreszcie – wybory, które kosztują. Za 500 mln zł wydane na te niekonstytucyjne, niezgodne z prawem tajności i niedemokratyczne wybory można by kupić 5 tysięcy respiratorów ratujących ludzkie życie.
A jeśli już o życiu mowa…
Szaleje pandemia, umierają ludzie,
…a do sejmu wraca haniebny projekt Kai Godek „zatrzymać aborcję”. Dlaczego wraca teraz? Bo, jak mówi p. Godek – „osoby w łonach matek nie upomną się o swoje prawa”. A ja proponuję pani Godek, by rozejrzała się wokół, zajrzała do DPS-ów i Ośrodków, gdzie takie dorosłe już osoby niepełnosprawne przebywają. Jakie tam panują teraz warunki, jaka śmiertelność. Proponuję także, by pani Godek zajrzała do domów samotnych, najczęściej, matek opiekujących się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Co dzieje się niejednokrotnie w takich domach, szczególnie obecnie. I chciałam zapytać pani Godek, czemu snu z powiek nie spędza jej myśl o losie matek i losie tych już urodzonych niepełnosprawnych osób. Zakaz aborcji z uwagi na ciężkie wady genetyczne płodu to okrucieństwo wobec kobiet. Pani Godek – będzie pani miała krew na rękach, krew takich matek jak ta z Panewników, o której już może zapomniano. To ja przypomnę: Ta matka z bezsilności popełniła samobójstwo, ale jej niepełnosprawna córka, której podała wcześniej leki w śmiertelnej jak myślała dawce – żyła jeszcze jakiś czas, nie umiejąc i nie mogąc wołać o pomoc. Pani twierdzi, że „rozumie potrzebę ochrony zdrowia i życia”? Niczego pani nie rozumie i zrozumieć nie chce. Liczy się tylko pani idée fixe, nic więcej. Krew udręczonych kobiet będzie na pani rękach, pani Godek.
A ty rządzie? Zamknąłeś nas w domach i wykorzystując czas pandemii wyciągasz z zamrażarki projekty kontrowersyjnych ustaw. Ochrona życia poczętego? A co z życiem już urodzonym, które teraz – w warunkach przymusowej izolacji, przebywa w przemocowych domach wraz ze swoimi oprawcami? Co z ochroną już urodzonych osób niepełnosprawnych, starych i chorych umierających w Domach Opieki, hospicjach, DPS-ach? Co robisz rządzie, by im pomóc?
Ja, siostra nieżyjącej już osoby niepełnosprawnej intelektualnie, mówię NIE zakazowi aborcji z uwagi na ciężkie wady genetyczne płodu!
To okrucieństwo!
Polki i Polacy – rząd uchwalił, “w trosce o życie i zdrowie obywateli”, zakaz przemieszczania się i zgromadzeń.. i wykorzystuje to w perfidny, nieludzki sposób.
Kiedy przyrządzi żabie udka?
#piekłokobiet #odrzucićprojektgodek
A tutaj wersja video-bloga Leniwym Piórem, czyli vlog. Zapraszam. 🙂
Coraz większe przerażenie mnie ogarnia….
Życzę Nadziei, Uśmiechu, Spokoju…. a przede wszystkim ZDROWIA!!!
Dziękuję Stokrotko 🙂
Ciekawy tekst. Porusza sporo problemów…Tych widocznych i ukrytych.
Ale nasuwa mi się takie odgórne pytanie: na ile rzeczywiście ludzie są świadomi znaczenia pojęć w rzeczywistym wydaniu, a na ile widzą tylko swoje wyobrażenie o tym czym one powinny być.
A tymi pojęciami są …
Już się wypowiedziałam 🙂
Przepraszam, długo mnie tu nie było.
Witam serdecznie na moim blogu. 🙂
Myślę, że ludzie bywają faktycznie świadomi, gdy dotyka ich coś w sposób bespośredni.
Dlatego decydowanie w takim przypadku za kogoś uważam nie tylko za okrutne, ale i bezprawne.
Bo czy osoba, która chciałaby takie decyzje narzucić wie, co dzieje się w duszy każdej kobiety?
Co do postrzegania rzeczywistości…
Kto umie patrzeć- ten widzi. Kto widzi- ten wie. Tyle, że nie zawsze jest możliwość by coś można było zmienić. A jeżeli już to taka zmiana może być jedynie czysto zewnętrzna- na pokaz, ale ludzie dalej pozostają tacy sami.
Problem tkwi w uogólnianiu.
Przepisy ogólne powinny być tak sformułowane by decyzję ostateczną pozostawić osobie zainteresowanej- w przypadku gdy dotyczą jednostek.
Zgadzamy się w tej kwestii. 🙂
Syn mojej znajomej ugotował w ten sposób żółwia…
Dołujące bardzo jest to wszystko, co widzimy i słyszymy, a władza śmieje się z obywateli na każdym kroku.
Zdrowia życzę i optymizmu mimo wszystko 🙂
Śmieją nam się w nos. :/
Dziękuję Jotko i wzajemnie. 🙂
Ustawa o aborcji w czas pandemii to absurd i skandal ponad miarę.
Może jednak jakieś niedogotowane żaby wypełzną kiedyś na ulice? Co jeszcze musi się stać aby żaby zdenerwować?
A to dobre pytanie.
Mam pesymistyczne wrażenie, że nic. Ludzie są inni niż 40 lat temu.. :/