Napisałam taki fajny, śmieszny pościk i nie mogę go wrzucić. Jakoś mi tak głupio udostępniać humorystyczny wpisu o perypetiach mebla, gdy w mediach i z prawej i z lewej strony sceny aż huczy o czasach mrocznych, o Holokauście, Żydach oraz o „polskich obozach zagłady”.
Jestem jak najbardziej przeciw nazywaniu nazistowskich obozów zagłady – „polskimi obozami”. Ale jestem też przeciw w taki sposób zapisanej ustawie, która wywołała zamieszanie międzynarodowe, skonfliktowała nas i z Izraelem i USA. Jakbyśmy już nie byli skłóceni z zupełnie wystarczającą jak na moje standardy ilością państw.
Powiedzcie mi jedną rzecz. Zapis w art. 55a mówi o karaniu tych, którzy: „publicznie i wbrew faktom przypisują Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie…”
W jaki sposób rząd polski chce to prawo egzekwować? Bo „polskie obozy”, które wciąż przywołuje rząd jako główny powód powstania ustawy, to retoryka w stu chyba procentach- zagraniczna. Nie znam się, może jest tu wśród moich czytelników jakiś prawnik, lub osoba z prawem wystarczająco obeznana, bo pytam najzupełniej poważnie: Czy jest realna możliwość ukarania Amerykanina, Niemca, Francuza etc powołując się na tę ustawę? Tym bardziej, iż dalej, w art. 55b czytamy: „Niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu zabronionego niniejszą ustawę stosuje się do obywatela polskiego oraz cudzoziemca w razie popełnienia przestępstw, o których mowa w art. 55 i art. 55a.”. Zatem – jak? A może to tylko taka prawna wydmuszka, mająca na celu… w sumie nie wiem co mająca na celu.
Druga sprawa to art. 55a podpunkt3 mówiący o tym, że:
„Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego określonego w ust. 1 i 2, jeżeli dopuścił się tego czynu w ramach działalności artystycznej lub naukowej.”
I tu się zastanawiam nad tym KTO realnie będzie decydował, czy jest to na pewno działalność artystyczna lub naukowa?
IPN? Sąd? Pan Kaczyński?
Kolejne pytanie. Rozpoczęcie tego tematu praktycznie w rocznicę wyzwolenia Oświęcimia to niedopatrzenie, głupi fail, czy celowe działanie?
Patrząc na skandalicznie nieprawdopodobny błąd w tłumaczeniu orędzia premiera Morawieckiego na język angielski na YT:
„Camps where milions of Jews were murdered WERE POLISH”
I pomyłkę w wypowiedzi (znów ten nieszczęsny język wyspiarzy) dotyczącą tego kto tak właściwie zamordował w Katyniu polskich oficerów… – to naprawdę nie wiem jak to ocenić.
Co do samej ustawy, PiS grzmi, że chodzi o tak niefortunnie wypowiadane słowa „polskie obozy zagłady”. Nie znalazłam w niej powyższego wyrażenia. Nie wiem, może trawiona gorączką (tak, jestem chora) przegapiłam. A może nie chodzi o „polish camps”, o „obronę Ojczyzny”, „dawanie świadectwa światu”… tylko o zamieszanie?
Afera wafelkowa została zapomniana. Teraz na ustach wszystkich jest ustawa IPN. Powstają duchy straszliwej przeszłości, tragedii Holokaustu, bohaterów ratujących ludzkie istnienia i ich katów. Niestety wyłażą też z ciemnych zakamarków demony antysemityzmu. Internet… a zresztą co tu o Internecie wspominać, jeśli w naszej TV, a jakże, narodowej, w programie Studio Polska prowadzący pozwolili na skandaliczne rasistowskie wypowiedzi antysemity. Atak przypuszczony został personalnie do profesora Adama Sandauera. Wszystko to w dniu 27.01.18, w 73 rocznicę wyzwolenia obozu w Oświęcimiu.
„Polskie obozy zagłady” – sformułowanie co najmniej niefortunne z którym ustawą o IPN chciał walczyć polski rząd są teraz paradoksalnie na ustach całego świata. Chyba nie tego chciano?
I choć „polskie obozy zagłady” brzmi okropnie i niesprawiedliwie, osobiście uważam, że w większości przynajmniej przypadków to wyrażenie ma charakter tylko umiejscawiający geograficznie. Ba, Zofia Nałkowska w książce „Medaliony” używa ich zupełnie swobodnie. Trudno posądzić uczestniczkę tych strasznych wojennych wydarzeń o celowe zakłamywanie historii. A znaczenie słów „getto warszawskie”? Nikt nie zastanawia się nawet, by mogły oznaczać getto założone przez warszawiaków, prawda?
Czasy II wojny światowej to czasy straszne. Pamiętała je moja Mama, oglądając oczami dziecka obrazy, których dziecko nigdy oglądać nie powinno. Pamiętał je także mój Ojciec. Opowiadali niewiele. Mama o transportach Żydów z warszawskiego getta, o uratowanej z tego piekła dziewczynce, którą przechowywali sąsiedzi, a Mama przynosiła jej swoje książki i zabawki… Ojciec o swojej Mamie, która całą wojnę i jeszcze kilka lat po niej czekała na męża, o bombie która spadła na ich dom, gdy akurat ich w nim nie było, o łapance i o mamie cudem uratowanej przez obcych ludzi. Szeptane opowieści. Opowieści straszne i niepojęte dla nas, dzieci pokoju. O Pradziadku zakatowanym przez gestapo dowiedziałam się dopiero z dziadkowych kronik, długo po Jego śmierci. Było wiele wspomnień zbyt bolesnych, by o nich mówić. Ginęli Polacy, ginęli Żydzi… Ginęli Ludzie.
Nie wiem po co teraz akurat rząd polski postanowił zmienić ustawę. Czy dla obrony honoru Polaków, czy dla pozyskania wyborców w środowiskach tzw. narodowych. Nie licząc się przy tym zupełnie konsekwencjami w międzynarodowych stosunkach. Tych, jakie jeszcze mieliśmy.
Wiem jedno – zagrał na strunie narodowej i wywołał z przeszłości straszliwe demony.
Czasy były potworne, Wielu Polaków ratowało Żydów, narażając siebie i swoje rodziny. Ale byli i tacy, którzy wydawali żydowskie rodziny Niemcom dla pieniędzy. Byli i tacy, którzy dopuszczali się bezpośrednich okrucieństw, tym Niemcy potrzebni byli jedynie jako gwarancja bezkarności. Chcemy pamiętać tylko o tych pierwszych, bo to piękne i szlachetne, choć czasem okupione krwią. Ale żaden naród nie jest kryształowy, każdy ma swoje mroczne sekrety.
Czy będę mogła powyższe słowa napisać, gdy ustawa wejdzie w życie?
Czy decyzja o ewentualnych sankcjach prawnych będzie zależała jedynie od tego, czy mowa jest o narodzie czy o jego obywatelach? A może też od tego, KTO te słowa będzie wypowiadał?
Nie wiem, zatem te pytania pozostawiam w zawieszeniu.
Tylko przykre, że ten rząd z takim zapałem broniący ustawą o IPN honoru narodu polskiego nie reaguje (jak na razie) na rasistowskie, antysemickie straszne wypowiedzi, komentarze, posty, które zalały media.
Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć słowa z dzisiejszego wystąpienia posłanki partii Nowoczesna, pani Kamili Gasiuk – Pihowicz:
„Ochrona dobrego imienia Polski polega [także] na całkowitym sprzeciwie wobec wszelkich zachowań antysemickich. Każde słowo w debacie publicznej, każde słowo w mediach społecznościowych, każdy tekst, który ma charakter antysemicki – szkodzi Polsce.(…)
Dzisiaj jest to test dla prokuratury. Czy (…) stanie w szeregach dobrego imienia Polski i będzie ścigała za antysemickie wypowiedzi, czy po prostu będzie uważała, że tego tematu nie ma.
(…) Uruchamiamy specjalny adres mailowy, na który każdy będzie mógł zgłaszać wszelkie przejawy mowy nienawiści, szczególnie te o charakterze rasistowskim, czy antysemickim.
DobreimiePolski@nowoczesna.org (…)”.
Edit: Właśnie przeczytałam, że Kancelaria Premiera stworzyła banery i wykupiła miejsca na popularnych zagranicznych stronach internetowych. Umieszczony na nich wizerunek premiera w języku angielskim przekonuje, że: “Obozy śmierci, gdzie zamordowano miliony Żydów, nie były polskie.”
Ktoś gdzieś na świecie kilka, może kilkanaście razy w przeciągu długiego czasu użył błędnego zwrotu “polish camps”. Stworzono więc ustawę, która miała rzecz wyjaśnić, naprawić i zagrozić.
Teraz o “polish camps” słyszymy codziennie po kilka co najmnie razy na całym.świecie. Efekt odwrotny od zakładanego przeszedł czyjekolwiek oczekiwania.
Co zatem robi nasz rząd? Naprawia dziurę w skarpecie przy pomocy drutu.
Myślicie, że zaceruje? :/
Wrzuć ten śmieszny pościk. Nadzieja na to, że szybko nastanie atmosfera na radość lub choćby normalność jest raczej płonna 🙂 A życia nikt Ci nie zwróci.
Napisałaś solidny, mądry post na tematy bieżące, więc się nie katuj wyrzutami sumienia. Świata nie zbawisz, ale możesz wpłynąć, choćby minimalnie, na wynik wyborów, a to jest ważne.
Pozdrawiam ciepło.
Witaj Szarabajko 🙂
Juź drugi raz mi umyka, poprzednio przesłoniła go himalajska tragedia. W sumie masz rację. Tyle że na blogu odnoszę się w większości do wydarzeń w kraju.
Ale co tam, następny leci post o szafce. 😀
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Podobnie mówi się o getcie warszawskim, chociaż nie warszawiacy je zakładali…
Wszystko to są spory o słowa i edukacja tu jest potrzebna a nie system kar, a jeśli uczeń w szkole tak się “przejęzyczy” to mam to zgłosić?
Myślę, że rozsądni ludzie wiedza o co chodzi, a takie postawienie sprawy przez sama wiesz kogo, dolewa oliwy do ognia…
Oj dolewa tej oliwy :/ Już ustawa podpisana i …kierowana do TK. Po co? Pytanie retoryczne :/
Prawdopodobnie chodziło o “zagranie na strunie narodowej” i “zarobienie” punktów procentowych poparcia u pewnej części społeczeństwa. To się zresztą stało, niestety. Główny cel wszystkich działań to utrzymanie władzy a nie, jakieś tam dobro kraju. Taką diagnozę usłyszałam od jednego z komentatorów sytuacji i uważam ją za bardzo prawdopodobną.
Też tak myślę. Nieważne stosunki miedzynarodowe, zatem i dobro obywateli. Najważniejsze, by w kraju mieć wyborców :/
Pozdrawiam 🙂
A co sądzisz o takim zdaniu, Parrafrazo : “Naziści wymordowali miliony Żydów, dla zysku pomagali im w tym Polacy”? Prawda to jest?
“Naziści wymordowali miliony Żydów, dla zysku pomagało im wielu Polaków” – zabrzmi lepiej, szczegolnie dla ustawy.
Ja jestem tą całą sprawą oburzona. N początku myślałam, że ktoś sobie robi głupie żarty, że to się zaraz rozejdzie po kościach, ale gdy to wszystko poszło w złym kierunku, zaczęłam się zastanawiać jakie wartości w życiu są najważniejsze. Myślę sobie teraz o tych wszystkich ofiarach holokaustu, czy też biorących bezpośredni udział w walce o wolność naszej Ojczyzny, co oni teraz czują? To tak jakby wyrwać im serca, podeptać i włożyć z powrotem. Moi dziadkowie i pradziadkowie mieli swój czynny udział podczas wojny. Co oni by teraz powiedzieli, gdyby żyli? To jakiś koszmar, czyżby komuś zależało by zmienić bieg naszej historii?
Parrafrazo lepiej wstaw ten wpis o szafce, żeby nas jakaś depresja od tego nadmiaru smutku nie dopadła.
Pozdrawiam serdecznie i zdrowiej kochana, a mikstura zrobiona? 😉
Wstawię 🙂 A mikstury jeszcze nie zrobiłam, to właśnie cała ja ;/
Jakiś wirus mnie dopadł, gorączki już nie mam, ale słaba jestem strasznie i łamie we wszystkich kościach, głowa i oczy bolą.
Pozdrawiam serdecznie Gabuniu 🙂
Oj to chyba będę musiała Ci sama zrobić i wysłać kurierem 😉
Dużo zdrówka Ci życzę
Zbiorę się i zrobię, zobaczysz 🙂 Ale dziękuję, kochana jesteś 🙂
Podobno od mieszania łyżką herbata nie robi się słodsza, ale po tej ustawie zaczynam wierzyć, że niektórym może lepiej smakuje. Oby się udławili. 😉
Ciekawa metafora. Ja pomyślałam o kręceniu majonezu. Podobno można tylko w jedna stronę, bo w drugą się nie uda 😉 A jakby tak zostawić w spokoju te składniki, każdy z osobna obok siebie na półce wszak spokojnie stoi.
“Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie”, ta maksyma powinna przyświecać każdemu z nas. Ukłony.
Bardzo piękna i słuszna maksyma 🙂 Niestety ludzie są ludźmi.
Pozdrawiam 🙂
Muszę się z tobą zgodzić, że ta cała ustawa to wydmuszka – jak to ładnie napisałaś. Kolejny myk rządzących, by nie mówić o innych rzeczach; a o czym ostatnio mówiono? Acha, o świętowaniu urodziń Hitlera. Nie wiem tylko, czy rzeczywiście zamiarem naszego wodza było rozpętanie aż takiej awantury dla głupiej przykrywki.
Myślę, że najistotniejsza myślą przewodnią naszego (?) wodza jest napędzić sobie narodowych wielbicieli i za nic ma zamieszanie międzynarodowe choć de facto godzi w dobro Polski. No i wspaniale działa na jego korzyść przykrywając wydarzenia wafelkowe :/