Zmęczona przedświątecznymi przygotowaniami zostawiam dziś króciutki tylko wpis:
Wszystkim wiernym czytelnikom mojego bloga oraz wszystkim tym, którzy tu, przechodząc zajrzeli, życzę wesołych świąt i przepięknej słonecznej wiosny. Tym zaś, którzy tak jak ja boleśnie odczuwają zabraną niecnie poranną godzinę snu, życzę, aby trwali dzielnie, mając w perspektywie jej zwrot w czas porannych jesiennych mgieł ; )
Kolejny, powielkanocny post już niebawem.
Życzenia odwzajemniam, a na brak godziny nie narzekam, bo i tak budzę się wcześnie, więc dla mnie będzie akurat, ale rozumiem tych, co lubią i mogą pospać…
Za to Ci, którzy pracowali na nocnej zmianie, byli krócej w pracy 🙂
To się nazywa podejście pozytywne :)) Faktycznie, ci na nocnej zmianie raczej nie narzekali 😉 Jestem stuprocentową sową, siedzę nocami, drzemię za dnia, zatem tę brakującą godzinę odczuwam boleśnie, nawet w święta. Wiosenno-świątecznie pozdrawiam 🙂